CZEGO OCZY NIE WIDZĄ

Kwiecień 2012 roku.Igor ma 4 lata i 8 miesięcy. Babcia idzie z nim na lekko opóźniony bilans 4-latka. Po powrocie z przychodni babcia dzwoni do mnie z informacją, że Igor ma jakiś problem z prawym oczkiem. Umawiam się do okulisty. Nie jestem zwolenniczką pospiesznych wizyt w salonach optycznych, umawiam się więc do poleconej pani doktor. Termin za 2 miesiące. Igor nie zgłasza żadnych problemów z widzeniem. Nie zezuje, nie siada bliżej telewizora, nie mruży oczu. Nic z tych rzeczy. Jestem raczej spokojna.

Wizyta u okulisty w czerwcu. SZOK! Igor jest prawie niewidomy na lewe oko. Widzenie w granicach 6%. Drugie oko 100% sprawności. Różnowzroczność. Jak przez mgłę dociera do mnie, to co mówi lekarz, że zdrowe oko przejęło funkcję słabszego, że dziecko nie zezuje, więc mogliśmy tego nie zauważyć. Nie zauważyć??? Jak mogłam tego nie zauważyć?? Co ze mnie za matka?? Dudniło mi wtedy w głowie.  Zalecenia. 6 godzin dziennie przyklejać plaster na zdrowe oko, żeby chore zmusić do pracy. Co trzy miesiące cykl ćwiczeń ortoptycznych przez 2 tygodnie codziennie. Ćwiczenia takie polegają na naświetlaniu oka przez wykwalifikowaną ortoptystkę.

Zaczynamy walkę. Początkowo Igor z zasłoniętym zdrowym okiem nie widzi praktycznie nic. Nie widzi kanapki na talerzu, pomagając mi w pieczeniu ciasta wsypuje mąkę obok miski. Zaklejamy oko od rana aż do pójścia do przedszkola i po powrocie aż do wieczora, inaczej nie mógłby funkcjonować w przedszkolu. Płaczę, gdy nie widzi.

Dopiero teraz łączę fakty. Igor zawsze bał się drabinek i schodów. Płakał w kinie na bajkach 3D, że nic nie widzi. Teraz wiem, że taka różnowzroczność powoduje, że dziecko nie widzi przestrzeni. Jego świat jest całkowicie płaski. Nie ocenia odległości, więc boi się zrobić krok. Pani doktor jest bardzo sceptyczna – możliwe, że widzenie 3D nigdy się nie włączy. Szkło od okularków jest grube jak denko od butelki. Trzeba je szlifować odpowiednio, żeby mocno nie wystawało poza oprawki okularów. Igor jest bardzo dzielny. Bez marudzenia nosi okulary i zakleja oczko codziennie. Maszeruje na naświetlania.

Wzrok stopniowo się poprawia. Po około roku możemy skrócić noszenie plastra do 4,5 – 5 godzin dziennie. Naświetlamy co trzy miesiące, co pół roku kontrola. Najbliższy zakład optyczny, gdzie prowadzone są ćwiczenia jest 30 km od domu. Nie opuszczamy żadnego cyklu.

Teraz, po 4 latach, Igor zakleja oko na 1,5 h dziennie, kontynuujemy ćwiczenia. Jego widzenie oscyluje w okolicach 80 % słabe oko, 100% zdrowe. W zeszłym roku włączyło się widzenie przestrzenne. To wspaniałe osiągnięcie.

W międzyczasie zbadałam wzrok również młodszym synom. Olivier lekko zezuje, ale wystarczy na razie w domu ćwiczyć zbieżność. Oscar ma, póki co, zdrowe oczka (astygmatyzm fizjologiczny, powinien z niego wyrosnąć). Miał zaledwie dwa latka, kiedy poszliśmy do okulisty, udało się zarówno zbadać oczy komputerowo, jak i zakropić atropiną i zbadać oko z rozszerzoną źrenicą.

Kiedy udać się z dzieckiem na kontrolę u okulisty?

Z pewnością wtedy, gdy widzimy coś niepokojącego – zezowanie, mrużenie, „uciekanie” oczu. Nasza pani doktor uważa, że każde dziecko powinno przechodzić przesiewowe badanie wzroku około 2 roku życia, aby wychwycić ewentualne wady wzroku jak najwcześniej. Najpóźniej w trzecim roku życia. Zdarza się, że już u kilkumiesięcznego bobasa zauważamy jakieś nieprawidłowości – zezowanie, brak lub nieprawidłowe wodzenie wzrokiem za przedmiotami, później nierozpoznawanie kolorów, lęk wysokości, wtedy należy niezwłocznie skonsultować się z okulistą.  Obowiązkowo przed pójściem dziecka do zerówki. Wady wzroku mogą powodować trudności w nauce, osłabiać zdolność koncentracji, przysparzać dziecku kłopotów z czytaniem i pisaniem, powodować bóle głowy.  W naszym przypadku, gdyby Igor trafił do okulisty odpowiednio wcześnie, słabe oko nie wyłączyłoby się do tego stopnia.

Do okulisty powinniśmy się zgłosić z dzieckiem szczególnie wtedy, kiedy my – rodzice mamy wadę wzroku (niektóre wady są dziedziczne) lub też któreś z rodzeństwa nie widzi prawidłowo.

Jak wygląda badanie wzroku u dziecka?

Najpierw lekarz sprawdza ustawienie oczu, ruchomość gałek ocznych.

Następnie bada ostrość widzenia. Badanie polega na oglądaniu optotypów (obrazków, cyfr lub liter) na podświetlanej tablicy. Następnie wykonywane jest komputerowe badanie wzroku. U dzieci poniżej 3 roku życia zamiast badania komputerowego lekarz wykorzystuje autorefraktometr ręczny. Później oceniane jest widzenie przestrzenne i barwne, również na podstawie obrazków (3D).

Przy pierwszym badaniu źrenice zwykle są zakrapiane kroplami z atropiną, rozszerzającymi źrenice. Nie jest to przyjemny moment, ponieważ krople trochę szczypią w oczy przez chwilę.

Po rozszerzeniu się źrenic (trwa to około godzinę, w tym czasie możemy z dzieckiem pójść na spacer, ale tak, by nie patrzyło w pełne słońce), okulista bada dno oka oraz jego przedni odcinek specjalnym przyrządem. Jeśli w badaniu okaże się, że nasze dziecko ma wadę wzroku, lekarz omówi z nami jej charakter oraz zaproponuje leczenie. Jeśli wada wymaga korekcji okularowej, dobierze odpowiednie szkła. Zleci ewentualne badania dodatkowe, działania korygujące lub ćwiczenia.

Nie muszę Wam mówić jak ważną rolę w naszym życiu pełni wzrok. Jedna wizyta może uchronić nasze dziecko przed wieloma problemami związanymi z wadą wzroku czy niedowidzeniem.

O tym, jak ważne jest noszenie okularów oraz stosowanie się w 100% do zaleceń okulisty też nie muszę Was przekonywać. Wystarczy, że powiem Wam, że mój syn widzi dziś dobrze, a będzie widział jeszcze lepiej. To, ile uda nam się uzyskać poprzez zasłanianie oka i ćwiczenia będzie stanowiło o możliwości laserowej korekcji wady, kiedy będzie dorosły. Najlepsze efekty dają ćwiczenia wykonywane do 7 roku życia. Później jest trudniej, co jednak nie oznacza, że jest to niemożliwe.

Nie wspominam w powyższym tekście o wcześniakach i ich wadach wzroku, ponieważ dzieci przedwcześnie urodzone są kierowane do poradni okulistycznych już przy wypisie ze szpitala.

Jeśli jeszcze nie byłaś u okulisty ze swoim dzieckiem, a ma ukończone 3 lata lub zauważasz coś niepokojącego w jego wzroku nie czekaj. Umów się do poleconego lekarza (można skorzystać z aplikacji Znany Lekarz) i zbadaj wzrok swojemu dziecku. Zawsze lepiej dowiedzieć się, że wszystko jest w porządku niż potem pluć sobie w brodę, że przegapiło się coś tak ważnego.

Jeśli podobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę.

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/

 

12 komentarzy

  1. Czy naprawdę taką konsekwencją i ćwiczeniami da się poprawić aż tak bardzo wzrok? O ilu dioptriach mówimy?

    1. Tak Aga, zobacz pozostałe komentarze. Igor ma w tej chwili 3,25 z małym cylindrem. Potrzebna jest tylko konsekwencja absolutna

  2. Miałam tę samą przypadłość w dzieciństwie. Rodzice w porę zauważyli. Pamiętam codzienne ćwiczenia, zakraplanie oczu i zaklejanie oka aż do 4 klasy sp, później okulary. Na dzień dzisiejszy mam 30 lat i zostało lekkie niedowidzenie w lewym oku, ale nie kwalifikuje się nawet na okulary. Życzę dużo cierpliwości i powodzenia.

  3. Można!!! Matczyna wytrwałość i upór mogą zdziałać cuda. U mojego synka w wieku 2,5 roku zdiagnozowano fiksujace lewe oczko wada – 7 i -4 na drugim, zezujące oczko jak tylko zdjęliśmy okulary . Nie widział przedmiotów tuż przed sobą. Teraz sukces doskonała ostrość widzenia a okulary – 3 i -2,5 oczko zezuje tylko jak jest bardzo bardzo zmęczony i śpiący.

  4. O jakich naświetlaniach u ortoptystki mowa?Mój synek tez ma problem oczny-zez i rôżnowzroczność,poprzez zaklejanie słabszego i zezującego oka tez uzyskalismy znaczną poprawę.Chodził na ćwiczenia ortoptyczne ale nie było tam naświetlań tylko praca na różnych aparatach,czy to jakaś nowość?

    1. Nie nie, są różne rodzaje ćwiczeń zarówno ortoptycznych jak i pleoptycznych. Muszą byc dostosowane do wady i jej zaawansowania. Przy zezie leczenie wygląda troszę inaczej – są świczenia na synoptoforze na przykład. Ja byłam dzieckiem z zezem i został on wyleczony całkowicie dzięki ćwiczeniom. Pozostal mi lekki astygmatyzm.

  5. U nas podobnie było ale tylko z zaskoczeniem i z moja reakcja podczas pierwszej wizyty u okulisty.” Na szczęście „naszej córce oko uciekało , i mijała się z rogami stołów i futryny o ulamki milimetrow. Pierwsza wizyta u okulisty była w wieku 2,5 roku kiedy oczy zaczynały jej się rozjeżdżać. Szybka wizyta, zakraplanie oczu przez 5 dób 2 razy dziennie i szok po badaniu na obu oczach ok 6 dioptrii.!!I od razu WIZJA szpitala, operacji w najgorszym przypadlu. Ale najpierw zaslanianie oka i szkła na 2 dioptrie. Pomogło na chwilę.. potem zmieniliśmy lekarza i teraz ma mocniejsze szkła i spokój od ok 7 miesięcy bez zeza. Za każdym razem u każdego okulisty, pediatry lekarz nas pytał czy jest wczesniakiem albo czy my nie jesteśmy obciążeni wada. 3 pokolenia wstecz nie było takich problemów. Więc nie ma reguły. Dlatego zaczęłam ,”na szczęście” zaczęła zezowac bo wada była nie do wykrycia bez tego. Pozdrawiam ?

  6. my poszliśmy pierwszy raz jak mała miała około roczku, bo nas niepokoił jej zez. okazało się, że jest wszystko ok, że ten zez minie, ale jak pani się dowiedziała, że ja mam wadę wzroku to kazała koniecznie wrócić jak skończy dwa latka. i takie mamy plany

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.