SYNKU…KOCHAM CIĘ

Synku,

Tak bardzo chciałam, żebyś się pojawił wśród nas. Cztery lata temu medycyna nie dawała nam szans. A jednak niemożliwe okazało się być realnym. Operacja. Po dwóch miesiącach usłyszałam po raz pierwszy bicie Twego serca. Osiem miesięcy później, dokładnie trzy lata temu, przytuliłam Cię po raz pierwszy. Byliśmy tacy szczęśliwi.

„W objęciach moich Synku śpisz. Kołyszę Cię w miłości rytm, serca rytm. Twój słodki sen otula mnie. Tyle szczęścia nie ma nikt.”

Czas po Twoich narodzinach był całkiem niezwykły. Cieszyłam się macierzyństwem wśród kwitnących drzew i kwiatów, upajałam się nim. Czułam taki spokój i radość. Czułam, że dopełniłeś naszą rodzinę i teraz jest tak jak powinno być. Nigdy wcześniej nie czułam się tak pewnie, tak kompletna, tak spełniona.

„W ramionach moich budzisz się, bo każdej nocy czuję lęk, by nie minął nas Twych ocząt blask po śnie. Tak Cię kocham, kocham Cię.”

Twoi bracia pokochali Cię bezgranicznie, tak jak ja i tata. Tuliłam Cię w chuście całymi dniami, karmiłam, przewijałam, kołysałam, śmiałam się do Ciebie, a Ty odwzajemniałeś moje uśmiechy, wypełniałeś dom radością.

„Bo Ty zmieniasz mnie każdego dnia prowadzisz w nowe światy, uczysz mnie co to miłość bez dna, to wszystko od Ciebie mam. Oddam za to wszystko.”

Wszystko oddałabym Synku za to, żebyś był szczęśliwy. I żebym ja mogła patrzeć na to szczęście. Nie mam większego marzenia.

„Cichutko śpiewam Ci po brzask, bo gdzieś głęboko boję się, że gdy zasnę to zły los rozdzieli nas, co za szczęście, że Cię mam.”

Jesteś tak bardzo podobny do swoich braci, a jednocześnie tak inny. Jesteś częścią każdego z nas. Mój niebieskooki Synku. Dziś kończysz trzy lata. Nie jesteś już pachnącym bobasem. Jesteś chłopczykiem. Piszę do Ciebie ten list, a Ty wskakujesz mi na kolana i mówisz: „Jesteś piękna”. A mnie ze wzruszenia ściska w gardle.

„Bo jesteś jak źródlanej wody łyk, różowy leśny świt, jak słońca wschód, bo jesteś mi jak powietrze, przestrzeń, czas, bez liku tych cudów masz.”

Ty jesteś cudem Synku. Jednym z trzech największych cudów, jakie zdarzyły mi się w życiu. Jestem nieprawdopodobną szczęściarą. I tak bardzo czasem boję się o Was, o nas. Czasami tak bardzo chciałabym zatrzymać jakąś chwilę szczęścia, złapać ją.

„A gdy Ci będzie kiedyś źle, nieważne, ile minie lat, Synku wiedz, że modlę się każdego dnia, by nie bolał Cię ten świat.”

Tak bardzo chciałabym uchronić Cię, każdego z Was przed całym złem tego świata. I tak bardzo martwię się, że mogę nie zdołać. Codziennie dziękuję za Twoje, za Wasze zdrowie, nie ma w życiu nic cenniejszego. Chcę, żebyś wiedział, że jestem i będę zawsze. Nawet, gdy już mnie zabraknie. W Twoim sercu i w Twojej pamięci.

Synku…kocham Cię

Mama

„Kołyszę Cię w miłości rytm, serca rytm…”

 

*Piosenki „Synku” Grażyny Łobaszewskiej z płyty „Przepływamy”, z której pochodzą cytaty warto posłuchać na przykład tutaj:

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę.

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/

3 komentarze

  1. Ja mam trzy coreczki. Sa calym moim swiatem. Pani post bardzo jest mi bliski. Najlepszego dla jasnookiego mlodzienca?????!
    Duzo zdrowia calej rodzinie życzymy: *

  2. Cudowny wpis….taki bliski mojemu sercu. Tez mam synka w tym samym wieku i jest moim calym swiatem. Az sie wzruszylam czytajac.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.