APTECZKA W PODRÓŻY – CO TAM ZAPAKOWAĆ?

Przyznaję się bez bicia, że ten wpis tworzę też poniekąd dla siebie. Za każdym razem, kiedy pakujemy się do wyjazdu robię tę listę od nowa.

Zbliża się Majówka, tym razem jedziemy autem do Włoch i w zasadzie nie ma tam problemu z wykupieniem lekarstw, ale ja zawsze wolę mieć wszystkie leki swoje. Jeśli podróżujemy po Polsce trochę ograniczam tę listę, ponieważ wszystko mogę kupić na miejscu i wtedy biorę tylko te leki, które mogą być potrzebne doraźnie. Zamiast latać potem szukać apteki, często po nocy, bo wtedy zazwyczaj zaczyna się biegunka albo pojawia się gorączka lepiej mieć wszystko pod ręką.

Obojętnie czy podróżujemy sami czy z dziećmi, zwykle przytrafia nam się jakieś choróbsko, zatrucie czy wypadeczek.

Nasza apteczka to zawsze wielka siata wypełniona po brzegi, a i tak ciągle zdarza mi się o czymś zapomnieć.

Najbardziej zdziwił mnie brak wielu leków lub ich niedostępność bez recepty w krajach europejskich. Kiedy próbowałam kupić we Francji krople do nosa okazało się, że są na receptę. W Chorwacji nie mogłam kupić Furaginum, a w Hiszpanii Nospy.

Może uznacie to za przesadę, ale naprawdę wolę przywieźć to wszystko co wymienię poniżej z powrotem niż borykać się z jakimikolwiek dolegliwościami na wyjeździe, szczególnie z dziećmi.

Poniższe zestawienie podzieliłam na dwie części – jedną, kiedy jedziemy sami i drugą dodatkową na wyjazd z dziećmi. Oczywiście jeśli dzieci są starsze, mogą stosować już niektóre leki z pierwszej listy. Wszystkie nazwy leków, które wymieniam są jedynie przykładowe, te które sama stosuję. Być może macie innych faworytów – podpowiedzcie. Wszystkie oprócz leku na Malarię są bez recepty.

Kiedy jedziemy sami powinniśmy zaopatrzyć się w:

  1. Leki, które przyjmujemy na stałe.
  2. Leki przeciwgorączkowe i przeciwbólowe– ja zawsze wybieram Nurofen Forte (paracetamol na mnie nie działa), zabieram też Nospę na bóle brzucha – jest niedostępna np. w Hiszpanii
  3. Leki na przeziębienie i grypę (Gripex, Tabcin – lepiej w tabletkach, bo z rozpuszczaniem leków w saszetkach może być problem).
  4. Tabletki lub spray na ból gardła (Neoangin, Strepsils, Cholinex itp.) – szczególnie, jeśli jedziemy tam, gdzie jest ciepło i jest ryzyko wystąpienia anginy od lodów czy klimatyzacji.
  5. Tabletki na kaszel z kodeiną (Acodin czy mój ulubiony Neoazarine). Nie ma nic gorszego niż duszący kaszel po nocach.
  6. Środek przeciwbiegunkowy (Stoperan, Loperamid, Nifuroksazyd, Taninal).
  7. Probiotyk, którego nie trzeba przechowywać w lodówce (Enterol, Dicoflor) – flora bakteryjna w różnych krajach, szczególnie poza Europą jest inna od naszej, dlatego warto wspomóc układ pokarmowy.
  8. Tabletki na niestrawność, zgagę, wzdęcia (Ranigast, Controloc, Sylimarol, Espumisan, węgiel leczniczy) – niestrawność zdarza nam się na wyjazdach wyjątkowo często, mimo że staramy się jeść w restauracjach o dobrych rekomendacjach.
  9. Leki na infekcję układu moczowego – szczególnie jeśli tam, gdzie jedziemy będziemy korzystać z basenu czy sauny (Furaginum, Urosept).
  10. Leki i maści przeciwgrzybiczne (szczególnie kobiety ze skłonnością do infekcji intymnych) – Clotrimazolum, InVag, Lactovaginal.
  11. Jeśli jedziesz do kraju, gdzie występuje malaria trzeba odpowiednio wcześnie zacząć przyjmować Malarone (np. Indie, Indonezja, Dominikna, Kambodża, kraje Afryki)
  12. Środki przeciwalergiczne i po ukąszeniach, repelenty (Claritine, Hitaxa, Fenistil żel, Autan)
  13. Kremy z filtrem (jestem wierna kosmetykom firmy Lancaster, które oprócz filtrów UVA i UVB mają filtr Infarred, dzięki temu nigdy nie jestem poparzona. W czasie wycieczek do Azji lepiej kupić krem z filtrem na miejscu (filtry 80 czy 100 są u nas niedostępne).
  14. Pianka lub krem na poparzenia (Bepanthen, Panthenol).
  15. Środki opatrunkowe (plastry, Osctenisept, jałowe gaziki).

Jeśli wyjeżdżamy z dziećmi dodatkowo powinniśmy zabrać:

  1. Leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe dla dzieci (Nurofen oraz Pedicetamol) – dzieci gorączkują czasem gwałtownie i jeden lek może nie wystarczyć – trzeba wtedy podawać naprzemiennie.
  2. Termometr.
  3. Probiotyk dla dzieci, którego nie trzeba przechowywać w lodówce (Acidolac Junior).
  4. Leki na biegunkę i wymioty, elektrolity (Tasectan, Smecta, Orsalit)
  5. Wszystko co możliwe na katar – odciągacz w przypadku małych dzieci (Frida), woda morska w sprayu, krople do nosa (Nasivin), lek antyhistaminowy (Claritine, Hitaxa), dla starszych dzieci – od 6 lat lek z pseudoefedryną (Actifed, Actitrin). U nas katary na wyjazdach to zmora. Basen zwykle wywołuje katar u młodszych chłopców, a jak wiadomo od kataru do infekcji ucha, zatok czy oskrzeli u dziecka mija czasem zaledwie kilka godzin.
  6. Syrop na kaszel nocny (Levopront).
  7. Tabletki lub spray na bolące gardło (Tantum Verde, Isla Moos).
  8. W przypadku choroby lokomocyjnej lek (Aviomarin, Lokomotiv).
  9. Spray przeciw ukąszeniom owadów i żel na ukąszenia (Fenistil).
  10. Jeśli dziecko ząbkuje oprócz Nurofenu przydadzą się czopki (Viburcol) i żel do dziąseł (Dentinox).
  11. Krem na odparzenia (Linomag, Aquastop).
  12. Żel do mycia rąk bez wody.
  13. Ampułki z solą fizjologiczną
  14. Krem z filtrem dla dzieci (Bioderma, Nivea).
  15. Plasterki dla dzieci – wszak wiadomo, że te bajkowe uśmierzają ból w połączeniu z pocałunkiem mamy.

I dużo, dużo melisy. 🙂

Oczywiście polecam wykupić ubezpieczenie medyczne na wyjazd, pamiętajmy, że trzeba się ubezpieczyć co najmniej 1 dzień przed wyjazdem. Nigdy nie wiadomo co może nas spotkać, a za granicą koszty leczenia mogą być bardzo wysokie.

Czy Wy też wolicie zaopatrzyć się we wszystko przed wyjazdem czy raczej zakładacie, że nie będzie potrzeby brać leków w czasie wakacji?

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę.

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/

5 komentarzy

  1. ja zawsze na wyjazd zabieram wodę morską ponieważ moje dzieci przy zmianie klimatu zawsze dostają przeziębienia. polecam ekspertodprzeziebien. pl i spray aspecton. wszedzie mozna go zabrać, niedrogi i skuteczny 🙂

  2. Bardzo przemyślana lista!! Ja jeszcze zabieram kilka różnych olejków eterycznych, np. geranium które odstrasza insekty 😉 + jakiś olej bazowy, żebym mogła szybko nasmarować dzieci, jak przyplącze się jakaś infekcja. Pastylek na gardło się boję (zadławienie) więc zawsze mam uniben w sprayu. Enterol/dierol + dicoflor complex to też mój zestaw obowiązkowy! Zawsze mam też 30 ml oktaseptal na drobne skaleczenia + zestaw bandaży i plastrów. Do tego obowiązkowo dobry miód 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.