RODZICU, NIE RÓB TEGO SOBIE I SWOJEMU DZIECKU!

Wczoraj czekając pod blokiem naszej niani na syna usłyszałam rozmowę dwóch chłopców w wieku około 8-9 lat: I co, idzie Janusz? Pyta pierwszy chłopiec. Nie, Janusz nie idzie – mówi drugi – woli grać na Xboxie.

Od razu pomyślałam o swoim synu, który jest w tym samym wieku. On na 100% wyszedłby na dwór.

Dziś rano tylko potwierdził moje słowa mówiąc: wiesz mamo, mam dylemat. Dziś na drugiej lekcji zaczyna się turniej szachowy, ale ja na drugiej lekcji mam w-f.

I co? – pytam.

W sumie nic – mówi. Wolę iść na w-f.

Nasi synowie trenują karate 3-4 razy w tygodniu. Do tego zawody przynajmniej 1-2 razy w miesiącu. Przy tym wykorzystują każdą chwilę, żeby pójść na dwór, pograć w piłkę, pojeździć na rowerze i nie opuszczają żadnych w-fów, chyba, że są naprawdę chorzy. Wtedy po prostu nie idą do szkoły czy przedszkola.

Przykład idzie z góry. My również trenujemy z Jackiem 3-4 razy w tygodniu. W domu jemy zdrowo, ale bez ekoterroryzmu. Dzieci dostają słodycze i lody, jedzą białe pieczywo, czasem piją Colę. Umiar we wszystkim jest na wagę złota.

Na wagę…właśnie.

Nadwaga i otyłość u Polaków to prawdziwa epidemia. Według raportu WHO liczba dzieci z nadwagą wzrosła trzykrotnie w ciągu ostatnich 20 lat!! To są katastrofalne liczby! Polskie dzieci w wieku 11 lat są już grubsze od swoich kolegów w USA! Ponad 20 % dzieci w naszym kraju ma nadwagę lub już jest otyłych. Odsetek otyłych 11-latków w Polsce jest najwyższy na świecie!

Niestety jeszcze większy problem z nadwagą mają dorośli – według badania stanu zdrowia Polaków 62% dorosłych mężczyzn i 50% kobiet ma nadwagę lub jest otyłych.

ZATRWAŻAJĄCE STATYSTYKI!!!!!!

Szacuje się, że tylko około 5% dzieci ma problem z nadwagą z powodów zdrowotnych – hormonalnych. Reszta jest otyła z powodu nieprawidłowego rozłożenia przyjmowanych kalorii w stosunku do zapotrzebowania na nie. Innymi słowy – dzieci za dużo jedzą i za mało się ruszają.

Z badań przeprowadzonych przez NIK wynika, że 15% uczniów szkół podstawowych, 23% gimnazjalistów i 30% uczniów szkół ponadgimnazjalnych nie ćwiczy na lekcjach w-f! Nie mówiąc o aktywności pozalekcyjnej. To są dane z lat 2012/2013, domyślam się, że wartości te rosną zamiast spadać i nie pomagają żadne kampanie społeczne.

Co sprawia, że dzieci nie chcą ćwiczyć na w-f?

  • lenistwo,
  • przyzwolenie rodziców, wypisywanie zwolnień z w-f z błahych powodów lub w ogóle bez powodu, aranżowanie zwolnień lekarskich z powodu wymyślonych chorób,
  • otyłość, która jest zarazem przyczyną i efektem – dziecko z nadwagą nie chce narazić się na śmieszność w związku ze swoim brakiem kondycji i nieporadnością, więc woli nie ćwiczyć i tyje jeszcze bardziej,
  • brak przygotowania nauczycieli w-f do pracy z młodzieżą, nudne lekcje,
  • złe warunki w wielu szkołach w Polsce do przeprowadzania lekcji w-f – brak sali, ćwiczenia na korytarzu, brak sprzętu,
  • brak zajęć dodatkowych organizowanych przez szkoły (mieliśmy taki przypadek, że trenerzy chcieli organizować zajęcia dodatkowe w szkole, a szkoła zażądała takiej ceny za wynajem sali, że zajęcia okazały się całkowicie nieopłacalne).

 

Jest to dla mnie o tyle istotny temat, że sama stałam się ofiarą takiego podejścia moich rodziców. Sami nie uprawiali żadnych sportów, nie zachęcali mnie do aktywności fizycznej, mimo, że chodziłam do szkoły sportowej, nic nie trenowałam. W każdej ciąży przytyłam dużo więcej niż powinnam i teraz borykam się z różnego rodzaju dolegliwościami spowodowanymi brakiem ruchu przez większość życia: mam dyskopatię, często boli mnie kręgosłup, mam kłopoty z sercem, złe napięcie mięśniowe. Jestem skazana na leki, fizjoterapię, a być może kiedyś leczenie operacyjne.

Jedynym ratunkiem dla kręgosłupa są właśnie ćwiczenia fizyczne. Nie dajcie sobie nigdy wmówić, że nie możecie ćwiczyć z powodu kłopotów z kręgosłupem! Świadomy trening w połączeniu z fizjoterapią to najważniejsze metody zapobiegania bólom kręgosłupa. Prawidłowa masa ciała jest również absolutnie kluczowa dla zachowania zdrowia i sprawności fizycznej.

Wracając do dzieci.

Czym między innymi skutkuje nadwaga u dziecka w perspektywie długofalowej?

  • 80% otyłych dzieci będzie otyłymi dorosłymi,
  • u dzieci otyłych częściej występuje astma oskrzelowa,
  • zwiększone ryzyko chorób sercowo-naczyniowych,
  • zwiększone ryzyko cukrzycy typu II i insulinooporności,
  • ryzyko nadciśnienia tętniczego,
  • u dziewcząt – zespół policystycznych jajników, zwiększona produkcja androgenów, co powoduje w dorosłości bezpłodność,
  • niealkoholowe stłuszczenie wątroby oraz kamica woreczka żółciowego,
  • bezdechy senne,
  • zaburzenia koncentracji, bóle głowy,
  • obciążenie układu kostno – stawowego, skolioza, płaskostopie, bóle kręgosłupa,
  • zaburzenia psychiczne: depresja, wysoki poziom lęku, agresja, problemy z akceptacją przez rówieśników, zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia), zwiększona skłonność do uzależnień, aż do samobójstwa włącznie!!

Chyba nie trzeba już nic więcej dodawać.

Jak możemy zapobiec otyłości u dzieci?

  1. Musimy zacząć od siebie. Przykład idzie z góry. Zmienić nawyki żywieniowe. Jedzenie przygotowywać w domu, z prostych, świeżych produktów – nieprawdą jest, że zdrowa dieta jest droga!!! Najpierw my musimy unormować swoją masę ciała, żeby dać przykład dzieciom.
  2. Zacząć się ruszać. My musimy pokazać dzieciom, że sport może być fajny, może cieszyć i łączyć rodzinę, motywować do tego, żeby dobrze się czuć i dobrze wyglądać.
  3. Ograniczyć spożycie węglowodanów prostych – białego pieczywa, słodzonych napojów, fast foodów, przekąsek typu chipsy, żelki, i tłuszczów (szczególnie tłustych mięs, tłuszczów trans) oraz produktów o wysokim indeksie glikemicznym (listę można znaleźć tutaj https://www.glukoza.pl/index.php/indeks-glikemiczny-tabele), szczególnie jeśli dziecko już ma nadwagę – można to sprawdzić np. na kalkulatorze online http://www.odzywianie.info.pl/kalkulatory-zywieniowe/kalkulator-bmi-dla-dzieci-i-mlodziezy lub najlepiej na analizatorze składu ciała u dietetyka.
  4. Kontrolować czas, który spędzamy na siedzeniu – i my – przed telewizorem i dziecko – przed telewizorem, konsolą, komputerem czy tabletem.
  5. Nie zgadzać się na opuszczanie przez dziecko zajęć w-f bez powodu.
  6. Zapisać dziecko na treningi wybranej dyscypliny sportowej – musi ona dziecku odpowiadać i cieszyć je.
  7. Pilnować, by dziecko systematycznie uczestniczyło w treningach – za słomiany zapal dzieci do trenowania zwykle odpowiadają rodzice.
  8. Jeśli dziecko ma nadwagę, konsultować się regularnie z dietetykiem i lekarzem. Pamiętajmy, że nie ma czegoś takiego jak dieta dziecka. Tak samo musi jeść cała rodzina, inaczej nic z tego nie będzie.
  9. Zachęcać dziecko do podejmowania aktywności fizycznej.
  10. Jeśli trzeba, skorzystać z pomocy psychologa.

Każdy rodzic chciałby, żeby jego dziecko było zdrowe, dobrze się rozwijało i miało dobry start w przyszłość. Zadbajmy o to szczególnie poprzez wspieranie zdrowego trybu życia naszych rodzin.

 

 Anna Jaworska

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę.

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/

2 komentarze

  1. Dobry wpis, trzeba uświadamiać rodziców. Sama się czasem łapię na tym, że z lenistwa lub zmęczenia pracą, pozwalam mojemu dziewięcioletniemu synowi grać na tablecie zamiast zorganizować jakieś zajęcia poza domem…
    Do listy powodów opuszczania lekcji w-fu dodałabym jeszcze brak pryszniców w gimnazjach i szkołach wyższych. Gdzieś to kiedyś przeczytałam, że nastolatkowie nie chodzą na w-f, bo nie chcą być później spoceni i śmierdzieć… Błahy powód, ale w dzisiejszych czasach niestety młodzież przywiązuje za dużą wagę do wyglądu i tego jak się prezentują wśród innych.

  2. Szachy to też sport, podobno 😉 W każdym razie mój syn miałby dylemat czy woli turniej czy W-F. Uwielbia to i to. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *