KONIEC ROKU SZKOLNEGO – CO Z TYM PREZENTEM?

Temat prezentów dla nauczycieli na zakończenie roku szkolnego od wielu lat jest tematem dyskusji zwolenników i przeciwników tego zwyczaju.

Ci pierwsi uważają, że praca nauczyciela jest niedoceniana i słabo wynagradzana, a przecież – szczególnie w edukacji wczesnoszkolnej mają oni ogromny wpływ na wychowanie i kształtowanie naszych pociech. Są zdania, że za wspaniałą pracę należy się nagroda dodatkowa, wyraz uznania i wdzięczności.

Przeciwnicy natomiast twierdzą, że dawanie nauczycielom prezentów jest przesadą, w końcu otrzymują oni jak każdy wynagrodzenie za swoją pracę. Dawanie prezentów lekarzowi jest postrzegane niemalże jako przestępstwo, opiekunce też zwykle daje się wyłącznie pensję, a tu jakieś prezenty…

Są też tacy, którzy choć niechętnie, dają upominki, bo „tak wypada”, choć nie są do końca przekonani o słuszności tej tradycji.

Osobiście uważam, że wszystko jak zawsze zależy od okoliczności.

Upominek dla nauczyciela powinien być naszą osobistą decyzją i być zgodny z naszymi możliwościami finansowymi.

Jeśli uważamy, że nauczyciel naszego dziecka jest pedagogiem z powołania i chcielibyśmy mu podziękować w szczególny sposób, to jak najbardziej możemy to zrobić. Jeśli jednak nie chcemy nawet dokładać się do prezentu, który planuje kupić nauczycielowi część rodziców z grupy lub klasy naszego dziecka, to naprawdę nie mamy takiego obowiązku.

Zdecydowanie przeciwna jestem kupowaniu prezentów drogich – takich jak biżuteria, zegarki, wycieczki itp. Może to niepotrzebnie skrępować osobę obdarowaną. Dobry nauczyciel po prostu nim jest. Bez względu na wartość prezentów, które otrzymuje lub to czy otrzymuje je w ogóle.

Nie akceptuję również sytuacji, w których nauczyciel sugeruje rodzicom co chciałby dostać na koniec roku szkolnego (niestety znam taki przypadek i w dodatku jest to osoba duchowna).

Niedopuszczalne jest również według mnie oczekiwanie czegokolwiek w zamian za prezent – np. lepszego traktowania czy przymykania oczu na niewłaściwe zachowanie naszego dziecka (na zasadzie „taką jej bransoletkę kupiłam, a ona mu jedynkę postawiła?!).

 

Co zatem ofiarować nauczycielowi z okazji zakończenia roku szkolnego, jeśli zdecydowaliśmy, że chcemy to zrobić i jest na to miejsce w domowym budżecie?

 

  • Kwiaty – to uniwersalny upominek. Pamiętam jak wiele lat temu moja mama – nauczycielka wracała do domu po zakończeniu roku szkolnego. Dom tonął w kwiatach. To były niewyobrażalne ilości. Dziś sytuacja mocno się zmieniła. Nie wiem czy za sprawą tego, że nauczyciele są dziś inni, czy tego, że budżet rodzinny nie zawsze może udźwignąć nawet taki wydatek, czy może tego, że coraz więcej osób uważa, że to zbyteczne. Z pewnością natomiast kiedyś nie kupowało się nauczycielom drogich prezentów.
  • Czekoladki lub ciasto – zawsze sprawiają przyjemność obdarowanym. Bombonierka czy efektowne ciasto upieczone przez rodziców i dzieci, to bardzo miły upominek.
  • Bon do salonu kosmetycznego – manicure czy maseczka to zwykle luksus dla kobiety, a ponieważ większość nauczycieli w Polsce to kobiety, z pewnością docenią taki niezobowiązujący prezent.
  • Bilety do kina, teatru, na koncert – pod warunkiem, że znamy preferencje nauczyciela, któremu chcielibyśmy ofiarować taki prezent.
  • Bon do księgarni – np. Empiku lub innego sklepu.
  • Bon do sklepu z akcesoriami do domu (np. Home and You) – zwykle dodatki do domu to zbytek dla każdego, a ponieważ nie wiemy w jakim stylu urządzone jest mieszkanie czy dom naszego ulubionego pedagoga, to najlepiej, by sam mógł wybrać sobie poduszkę czy serwetkę na stół.
  • Kosz prezentowy – kawa, herbata, słodkości, owoce.
  • Długopis lub notatnik – zawsze przydatny w pracy nauczyciela.
  • Filiżanka lub kubek do kawy – może być spersonalizowane.
  • Torba na książki – może być spersonalizowana.
  • Album wspomnień, rodzaj kroniki klasowej – zdjęcia, wpisy dzieci oraz rodziców, rysunki, wiersze, co tylko wyobraźnia podpowiada.
  • Upominki ręcznie wykonane przez dzieci – pełna dowolność.

Wszystkie upominki mogą być ofiarowane indywidualnie, przez całą klasę lub grupę albo przez kilka chętnych osób. Musimy tylko ustalić wszystko tak, żeby każdy rodzic wiedział, ile wynosi składka i kto zajmie się wykonaniem.

Niestety spotkała mnie sytuacja, kiedy na jednym z zebrań w przedszkolu zgłosiłam się do organizacji kwiatów w imieniu całej grupy. W dniu zakończenia roku przywiozłam cztery ogromne bukiety – budżet był spory – kilkaset złotych. Dowiedziałam się wtedy, że kilka mam postanowiło, że nie informując mnie o tym same zorganizują kwiaty i kosz prezentów, bo nie mają do mnie kontaktu. Nie zapytały wychowawczyni o numer telefonu, tylko po prostu zebrały pieniądze i kupiły upominki. Za kwiaty, które przywiozłam musiałam zapłacić sama. Później chyba głupio się poczuły, bo chciały się ze mną rozliczyć w jakiś sposób. Pieniędzy nie wzięłam, a niesmak pozostał.

Od tamtej pory, jeśli uznaję, że chciałabym podziękować w szczególny sposób nauczycielom moich synów sama kupuję upominki  (czy to na koniec roku szkolnego, czy z innej okazji) i nie uczestniczę zwykle w żadnych składkach klasowych.

Pamiętajmy, że jeśli nauczyciel prosi, by nie obdarowywać go prezentami, to jest to dorosły człowiek, który nie robi tego na pokaz i powinniśmy to zwyczajnie uszanować.

Prezent dla nauczyciela z okazji zakończenia roku szkolnego (czy Dnia Nauczyciela) to nie jest obowiązek. Raz w życiu zdarzyło mi się, że nauczyciel zwrócił mi uwagę, że moje dziecko nie przyniosło mu kwiatów. Wtedy poczułam się zakłopotana, ale dziś myślę, że nie powinnam była się tak czuć. Jest to absolutnie indywidualna sprawa i decyzja każdego rodzica.

 

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę.

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/

 Anna Jaworska – MumMe

8 komentarzy

  1. A my w tym roku żegnamy się z wychowawcą klas 1-3 i z tej okazji zamówiłam od całej klasy figurkę Kolosa. Wygląda trochę jak filmowy Oscar ale nie ma miecza. Na postumencie jest tabliczka, na której zamówiłam grawer: imię i nazwisko nauczyciela, kategorie nagrody i od kogo. Kategorie u nas są Oscarowe, m.in. Najlepszy Reżyser, Najlepszy Krotkometrazowy Film Aktorski, Najlepszy Scenariusz Adaptowany i Oryginalny. Koszt figurki to około 70zł Plus przesyłka. Wychodzi niecałe 5zł na dziecko, więc nie powinno wprawić nauczyciela w zakłopotanie. Oprócz tego, dla dzieci zrobiliśmy schoolbooki , nauczyciel dostanie też egzemplarz. Złotówka od dziecka. Składki wystarczyło też na kwiaty.
    Oczywiście mogłam pójść do aparta i wydać te pieniądze na biżuterię 🙂

  2. Jestem nauczycielką, kocham moją pracę, choć nie zawsze jest łatwo, lekko i przyjemnie. Ale przecież w żadnym zawodzie tak nie jest 😉 Bardzo dziękuję za ten artykuł. Również jestem zdania, że nie należy obsypywać nas nauczycieli prezentami. O wiele bardziej cenię coś co wykonały dzieci same, niż wyszukane drogie prezenty (na szczęście nie miałam takiego przypadku). A najcenniejsze są podziękowania wyrażane przytuleniem czy słowami. Jako kobieta kocham dostawać kwiaty, jednak jeśli chodzi o te otrzymywane trochę mi ich szkoda, bo zanim dotrę do domu, większość z nich nie przetrzymuje podróży czy czasu oczekiwania do podarowania.
    Popieram w zaniechaniu ekstrawagancji, a nawet nie obdarowaniu. Dla mnie najważniejszy jest uśmiech, słowa podziękowania czy przytulenie przez dziecko.

  3. Bardzo mądry, rozsądny wpis:-) Jestem nauczycielką i wiem, żde największą radość sprawiają upominki zrobione przez uczniów, jakieś wspominki ze wspólnie spędzonych lat szkolnych np.: zdjęcia w antyramie, które można powiesić na ścianie w klasie:-)

  4. ooo temat dla mnie bardzo na czasie ;),
    właśnie syn kończy 3 klasę i siłą rzeczy kończymy współpracę z nauczycielką wychowania początkowego. Dziewczyny w klasie (mamy) wpadły na pomysł żeby obdarować nauczycielkę prezentem na zakończenie tych trzech lat, padały różne propozycje (ja osobiście uważam, że powinno być to coś skromnego, bardziej pamiątkowego niż drogiego – myślałam o personalizowanym piórze, ewentualnie jakiś voucher na biżuterię) – dziewczyny stwierdziły, że podpytają nauczycielkę. Podpytały….. Padłam jak usłyszałam…. Pani nauczycielka zażyczyła sobie ……………… rower damkę………….. Brak mi słów. Złożyłam się na prezent, bo z różnych względów nie mam siły dyskutować w tym temacie ale uważam to za dużą przesadę. Dla mnie niegodnym jest takie zachowanie nauczyciela, ona nie uczy dzieci za darmo na zasadzie wolontariatu tylko dostaje normalne wynagrodzenie co miesiąc za swoją pracę! Podziękowanie powinno być symbolem, a tutaj… mi po prostu brak słów. Nigdy w życiu nie przeszłoby mi przez gardło takie życzenie, nawet bym nie wpadła na taki pomysł.

  5. Tak naprawdę to rodzice sami zrobili szopkę z dawania prezentów nauczycielowi, wychodząc z założenia, że jak damy drogi prezent to odczepi się od naszych dzieci. Prezent dla nauczyciela wynika z tego czy nauczyciel jest zaangażowany w swoją pracę czy poświęca się dla dzieci, czy tylko przychodzi odwalić swoje i wyjść jak najszybciej ze szkoły. Ja przed maturą wycofałam się ze składni dla nauczycielki polskiego, bo była niesprawiedliwa w ocenianiu i.. długo by pisać. Podejrzewam, że z tego względu moja praca maturalna została oceniona niżej (pisałam jeszcze starą maturę, którą sprawdzali nauczyciele w szkole). Dlatego uważam, że jeśli nauczyciel jest naprawdę super i wkłada całe serce w swoją pracę, to należy mu się prezent. Ja osobiście, jak mój syn będzie odchodził ze żłobka (prywatnego) do przedkszkola, ciociom żłobkowym kupię po małym upominku – za serce i opiekę, bo jestem im za to bardzo wdzięczna.

  6. Jestem nauczycielką ze sporym stażem. Uważam, że prezenty dla nauczyciela są niestosowne. Zawsze przyjemnie jest dostać kwiatka. Kiedyś faktycznie było ich więcej. To jednak nie ilość była ważna. Dziś dostaję jednego kwiatka od całej klasy i jest to tak samo miłe. Pamiętam jednak, że najwięcej radości sprawiły mi upominki od dzieci w formie albumu zrobionego ze zwykłego zeszytu. Znalazły się w nim zdjęcia każdego dziecka z klasy i krótki wpis od każdego ucznia. Do dziś mam takie pamiątki. Miło jest czasem przypomnieć sobie dawnych uczniów.
    Pozdrawiam i życzę wszystkim udanych wakacji 🙂
    Ola

  7. Ja jak odmówiłam składki na zakończenie na branzoletke do naszyjnika(kupiony na dzien nauczyciela) i powiedziałam ze mogę dac 10zł na kwiaty to spotkałąm sie wielkim grymasem i od tej pory nie daje!

  8. W ramach ciekawostki napiszę, że w szkole moich dzieci jest tradycja dawania prezentów nauczycielowi i dyrekcji (2 osoby) z okazji imienin. Pierwszego roku, na piereszym zebraniu wychowawczyni bardzo mocno zasugerowała, a wręcz stwierdziła, że jest to oczywiste, gdyż nie chcemy być jedyną klasą, która nie pamięta o imieninach. Prezentem są kwiaty i upominek w postaci właśnie biżuterii, dużego zestawu kaw, etc. Teoretycznie wychodzi po kilka złotych na dziecko, ale ja i tak jestem przeciwniczką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.