FACET JAKI JEST KAŻDY WIDZI

Mężczyzna jaki jest każdy widzi.

A kto żyje z jednym takim widzi więcej.

A kto żyje z czterema, tak jak ja, to encyklopedię może napisać!

Mężczyzna ma dość prostą konstrukcję. Jest przewidywalny i łatwy w obsłudze. Wszak ma tylko jedną dźwignię.

Ale ja nie o tym.

Mężczyzna w całej tej swojej prostocie, potrafi być czasem zaskakujący. I to nawet w obie strony zaskakujący!

Ot mój na przykład od jakiegoś czasu zaskakuje mnie wyłącznie pozytywnie.

Niestety nie wszyscy dają się tak szybko wychować (mnie zajęło to tylko 14 lat) i żyją w swoim chłopięcym świecie, w oderwaniu od rzeczywistości myśląc, że oto świat, jak ta ziemia wokół słońca, kręci się wokół nich i ich potrzeb.

I tak oto niektórzy mężczyźni (jak zostałam już pouczona na Facebooku, nie wrzucam wszystkich do jednego wora, niektórzy z niego wystają jakąś częścią ciała), wymyślili parę fajnych zwrotów. Jak na przykład „urlop macierzyński”. Albo „ciąża to nie choroba”. Albo „migrenę to ma królowa angielska, a Ciebie po prostu łeb napierdala”.

Niektórzy mężczyźni uważają też, że kobieta, która zajmuje się dziećmi i nie pracuje zawodowo, nic nie robi (czytaj leży i pachnie), bo przecież on w pocie czoła haruje na samosprzątajacysię dom, samogotującysię obiad, samorobiącesię zakupy, samowychowującesię dzieci, samopiorące i samoprasującesię ubrania i parę innych samorobiących się spraw.

Niektórym mężczyznom wydaje się też, że jak wyhodowali sobie oponę, to jednoznacznie czują się tak, jak ciężarna, czyli dobrze. Bardzo dobrze. Różnica tylko taka, że oni swój brzuchol klepią, a kobieta głaszcze.

Ciąża. Stan naturalny. Fizjologia. I czego ona narzeka w tej ciąży? Jakieś przywileje? Pierwszeństwo? W dupie się poprzewracało! Przecież ciąża to nie choroba!

Poród? Pikuś. Obrzydliwy w dodatku. A miało być jak na filmie. Dwa skurcze, trzy krzyki i siup. Boli Cię? Ty nie wiesz kobieto co to ból! Ból jest jak się faceta w jaja kopnie! O, to jest ból!

A jak już po tym porodzie wróciłaś do domu, to możesz wreszcie posprzątać, bo nie ma gdzie usiąść. I nic znaleźć w tym domu nie można! I pizza mrożona to nie to samo to schabowy z ziemniaczkami i mizerią.

Nie możesz jeść schabowego, bo karmisz? Bzdury gadasz. On wie, co można a czego nie można, bo do mamusi dzwonił.

W nocy twardo śpi, dziecka nie słyszy. Zmęczony jest po prostu chłopina po robocie. A rano wstać trzeba, to się przeniesie na sofę, żebyście mu nie przeszkadzali. Ty przecież masz cały dzień na to, żeby wypocząć, gdy on będzie tyrał na Was.

A to wszystko wina szkoły (przecież nie teściowej). Gdyby zamiast Przysposobienia Obronnego wprowadzili już 30 lat temu Wychowanie do Życia w Rodzinie, to nie byłoby tematu.

Powiem Ci coś chłopie z worka.

Ja jak trzymam jajka w rękach jak szykuję jajecznicę i ktoś mnie w nie kopnie to nie boli. Rozbryzgają się najwyżej po całej kuchni, ale nie boli. Jajka to jajka. Brzuch to brzuch. To czego jęczysz, że boli jeden z drugim, jak nie boli? Kupiłam jajka, sprawdziłam i wiem! NIE BOLI!

Ciąża to nie choroba? Cóż. Jednak ma swój numer w klasyfikacji chorób i problemów zdrowotnych. Ba, cały rozdział! Głupoty w tym zestawieniu nie znalazłam. Braku wyobrażni, empatii, zrozumienia też. A to trzeba leczyć!

No tak, ale w ciąży spożywczej chodzisz, więc przecież wiesz, że to nie choroba. I nikt Ci miejsca z tego powodu nie ustąpi, więc dlaczego Ty miałbyś? W ogóle wredne te baby, czepiają się bez powodu, zrzędzą, zmęczone ciągle, a Ty masz swoje potrzeby przecież. W końcu jesteś Mężczyzną.

Chciałaś mieć dziecko, to teraz stój w tej kolejce, a nie wymagasz, żeby Cię ktoś przepuszczał. On na pewno by stał i słowa nie powiedział. Roszczeniowe te przyszłe matki. I leniwe. On by na pewno pracował do ostatniego dnia, a nie jakieś zwolnienia brał z powodu jakiejś głupiej ciąży.

Oj długo bym tak mogła…A przecież doskonale wiemy, Że gdyby faceci mieli dzieci rodzić dzieci, ludzkość już dawno by wyginęła.

Tekst jest oczywiście ironiczny i nie oznacza, że wszyscy faceci są beznadziejni. Bywają wyjątki. Być może właśnie Ty jesteś szczęśliwą posiadaczką modelu bez wad fabrycznych.

Jeśli Twój facet jest emocjonalnie i społecznie wybrakowany, to możesz go zwrócić do miejsca, w którym został wyprodukowany. Następnie istnieje możliwość wymiany na inny model.

Jest też opcja dożywotniej opieki serwisowej (niestety Ty sama jesteś serwisantem), dzięki której być może niektóre elementy zaczną funkcjonować poprawnie.

Wybrałam trzecią opcję.

Obsługi nauczyłam się dość szybko. Wady zostały wykryte zaraz po zakupie. Dzięki temu część z nich po 14 latach zostało całkowicie wyeliminowanych. Część stanowi o jego wyjątkowości i unikalności. Jedyny w swoim rodzaju.

Gdyby był idealny, nie miałabym na kogo narzekać.

 Anna Jaworska – MumMe

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę.

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/

5 komentarzy

  1. to ja jestem tą szczęściarą posiadającą takiego faceta, że dzień dnia się zastanawiam czym sobie zasłużyłam na takie chodzący skarb 😉

  2. Mój syn został wyleczony? jego haslo: przecież pralka pierze a nie ty. A za kilka dni mamo gdzie są moje spodenki? Ja odpowiadam: nie wiem .zapytaj pralki. Mina syna bezcenna. Teraz ładnie segreguje ciuchy do prania?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.