KOBIETY, ACH TO MY!!

 

„A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,

Jest więc odtąd na wieki i grzeszna, i święta,

Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,

I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza,

I gołąb i żmija, i piołun i miód,

I anioł i demon, i upiór i cud,

I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.

Początek i koniec – kobieta – acha!”

J.Tuwim

Kilka dni temu mój synuś próbował przejść korytarz w moich szpilkach. Przyszedł do mnie zaraz po tym i mówi: Mamo! Jakie to jest trudne! Trzeba się naprawdę długo uczyć, żeby chodzić w butach na wysokim obcasie!

O tak! Powiedziałam. A pomyślałam – Kochany, żebyś Ty wiedział, ile my – kobiety potrafimy robić jeszcze trudniejszych rzeczy!

I nie mówię tu tylko o okresie, PMSie, ciąży, porodach i tym podobnych. To jest oczywiste od zawsze, że facet to słaba płeć i zwykła drzazga czy katar sprawiają, że żegnają się już z tym światem. Co dopiero mówić o znoszeniu takich niedogodności, wyrzeczeń, bólu, poświęcenia, bezsenności i lęku jak ciąża czy poród.

Kobieta to płeć nie tylko silna! Kobieta to hybryda! Łączy w sobie cechy, które przypisywane są istotom nadprzyrodzonym!

Weźmy na przykład taką podzielność uwagi.

Możemy jednocześnie uprawiać seks obmyślając to, co zrobimy na obiad i co w związku z tym trzeba kupić (dobrze, że u mnie myśli o tym mąż).

Możemy spać i jednocześnie martwić się o wszystkich wokół, w tym samym czasie młodniejąc pod nocną maseczką i układając pod wałkami fryzurę na jutro!

Możemy gotować obiad, pomagając w odrabianiu lekcji, rozmawiając przez telefon o sprawach służbowych i sprzątając kuchnię.

Możemy myć zęby, jednocześnie szorując umywalkę i wycierając lustro.

Naszej wytrzymałości pozazdrościłby nam niejeden mężczyzna!

Feminizm kończy się tam, gdzie trzeba wnieść pralkę na trzecie piętro?!

Gdybyś Ty chłopie jeden z drugim wiedział, ile ton zakupów musi przerzucić rocznie przeciętna kobieta! Chowaj się z pralką! Albo do pralki ze wstydu!

Dzień w dzień – siatki, siateczki, zgrzewki, zgrzeweczki, paczki, paczuszki, torby, torebki, kartony, kartoniki, a nawet węgiel czy drewno na opał!

Potrafimy transformować się w każdą postać w ciągu zaledwie chwili. Z zombie w wampa, z chorej w zdrową, ze złamanej w Supermenkę, z brunetki w blodynkę, z anioła w demona, z kury domowej w bizneswoman, z potulnej w waleczną i tak dalej. Just like that!

Tylko my potrafimy skręcić aferę z niczego, a potem miłościwie wybaczyć swemu rozmówcy, że się z nami pokłócił.

Tylko my potrafimy wydać miesięczny domowy budżet w galerii handlowej w godzinę.

Tylko my potrafimy z wdziękiem walnąć w inne auto na parkingu, bo akurat poprawiałyśmy makijaż.

Tylko my potrafimy wywrócić oczami tak, by rozmówca usłyszał to po drugiej stronie słuchawki.

Tylko my potrafimy rozryczeć się na reklamie cukierków w telewizji.

Tylko my potrafimy zaopiekować się chorym w chorobie jak wykwalifikowane pielęgniarki.

Tylko my potrafimy przetrwać dzień na rzeczonym dziesięciocentymetrowym obcasie.

Tylko my potrafimy zrobić dramat ze złamanego paznokcia. Ba! Może on nawet zepsuć nam urlop!

Tylko my potrafimy płakać całą noc i rano wstać z uśmiechem.

Tylko my potrafimy korektorem zamaskować dziesięć lat zmęczenia.

Tylko my potrafimy kochać bezwarunkowo.

 

Jesteśmy niepowtarzalne, niezastąpione, sympatyczne, magnetyczne, dramatyczne, histeryczne, problematyczne, pociągające, zachwycające, odpychające, współczujące, gorące, kochane, niezdecydowane, zwariowane. W zależności od okoliczności.

Pragniemy tylko kilku rzeczy. Miłości, szacunku, uznania, zrozumienia, wsparcia (nie oparcia), zaufania i kieliszka dobrego wina. Tylko tyle i aż tyle. Z resztą damy sobie radę.

 Anna Jaworska – MumMe

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/

3 komentarze

  1. to ja w takim razie jestem chyba mężczyzną, bo nie potrafię większości opisanych tu rzeczy 😛 nie lubię też pokazywania wyższości kobiet nad mężczyznami, bo i kobiety i mężczyźni (przynajmniej większość tych, których znam, na czele z moim mężem) są niezwykłymi istotami i dla mnie całe piękno świata polega na tym, że kobiety i mężczyźni są tak różni i jednocześnie tak pięknie się uzupełniają. są i podłe baby i faceci świnie, są i cudowne kobiety i wyjątkowi mężczyźni. a co do pralki to ja wnoszę codziennie na pierwsze piętro wózek z kilkunastokilogramowym dzieckiem i kilkoma kilogramami zakupów, ale pralka jednak by mnie przerosła 😛 awantur nie robię, bo nie widzę sensu, jeśli jest coś nie tak to po prostu jasno i konkretnie z mężem o tym rozmawiamy, a zakupów nienawidzę całym sercem. i nie tylko my, mężczyźni też kochają bezwarunkowo, a o trudach rodzicielstwa wiedzą czasami lepiej niż kobiety. mój mąż jest bez dwóch zdań lepszą matką niż ja i o wiele więcej nieprzespanych nocy ma na swoim koncie, bo ja mam za mocny sen i mnie dziecko nie budzi. co rusz gdzieś można znaleźć artykuł o tym jakie kobiety są wspaniałe i doskonałe, a mężczyźni jak chcą pokazać, że też są coś warci i wiele potrafią to zaraz ich jakaś kobieta zjedzie i wyśmieje. przykro mi, ale nie lubię feminizmu, a co za tym idzie nie lubię tekstów wywyższających kobiety nade wszystko. jak uwielbiam Twojego bloga i Twoje artykuły tak ten mi się kompletnie i absolutnie nie podoba i nie zgadzam się z nim

  2. Nie uważam aby wpis wychwalal kobiety ponad wszystko… jest bardzo jaskrawy i z humorem pokazuje, że kobiety są wielofunkcyjne. Prędzej nazwałbym to wpisem motywacyjnym. Czepiając sie – nigdzie nie jest napisane że mężczyźni nie potrafią kochać bezwarunkowo i że są nic nie warci… męża gratuluję, spokoju ducha również, ale jak to mówią wyjątki potwierdzają regułę 😉

  3. To prawda i temu nie przeczę, że kobiety robią milion rzeczy naraz, ja się tego co prawda ciągle uczę i śmieję jak mama mi mówi, że ona wszystko robi w między czasie, gdzie jest ten jej magiczny międzyczas 😉 i czasem przyłapuję się na tym, że myjąc zęby jedną ręką, drugą szoruję ścierką łazienką albo odsmażając pierogi nogą szoruję podłogę. moim zdaniem zdanie „tylko my (w domyśle kobiety) potrafimy kochać bezwarunkowo” oznacza, że mężczyźni tego nie potrafią i chyba to zdanie mnie najbardziej dotknęło, bo uważam, że to absolutna nieprawda. no i patrząc na ludzi, którymi się otaczamy mój mąż nie jest wyjątkiem, myślę i widzę, że mężczyzn zaangażowanych w życie domowe i rodzinne jest naprawdę bardzo wielu 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.