BYŁAM TAKA ZABAWNA – WYOBRAŻENIA O MACIERZYŃSTWIE KONTRA RZECZYWISTOŚĆ, CZYLI TWARDE LĄDOWANIE

Ha, ha, ha – to idealne podsumowanie moich macierzyńskich założeń w zderzeniu z rzeczywistością.

Weźmy na przykład taki poród. Wszystko miałam elegancko zaplanowane. Nauczyłam się oddychać w szkole rodzenia, miał być poród w wodzie, naturalnie. Ha, ha, ha! Odeszły mi wody, dojechałam do szpitala ze skurczami co 3 minuty, o wannie nie było mowy, po 6 godzinach porodu i za sprawą zanikającego tętna, nasz syn przyszedł na świat przez cesarskie cięcie.

Karmienie piersią. Kolejny temat pod tytułem wyobrażenia kontra rzeczywistość. Jak sobie to wyobrażałam? Cieplutki, pachnący dzidziuś przy mojej pełnej mleka piersi ssie, a ja z błogim wyrazem twarzy delektuję się chwilą. Ha, ha, ha! Rzeczywistość? Dziecko pręży się i wścieka, brodawkę naciąga jak procę, ja zaciskam zęby z bólu i podkurczam palce u stóp, a wokoło roznosi się swąd z pieluchy, która zapełnia się musztardówą przy każdym przystawieniu do mleczarni.

Smoczek. Moje dziecko nie będzie potrzebowało smoczka. Smoczek to zuo. Wykrzywia zęby, zaburza odruch ssania. Ha, ha, ha! Jedź natychmiast do apteki i kup wszystkie smoczki dla noworodka jakie będą mieli w sprzedaży!!

Butelka. Będę karmić wyłącznie piersią. Przecież to takie proste! Ha, ha, ha! Mój borze szumiący! On jest głodny! Nie mam mleka! Jakąkolwiek butelkę przyjmę i podam. Niech tylko przestanie płakać.

Spanie w małżeńskim łożu. Łóżeczko gotowe, pościel z misiem, ochraniacz na szczebelki, baldachim, karuzelka. Będzie mu tam jak w raju. Yhmmm. Ha, ha, ha. W życiu nie byłam taka zmęczona. To jest chyba jakiś pieprzony eksperyment mający na celu sprawdzenie, jak długo można żyć bez snu. Pierdzielę, nie wstaję. Śpij z mamusią. Minęły cztery lata…no cóż, jeszcze się nie wyspałam.

Bajki. Moje dziecko nie będzie oglądać bajek. Przynajmniej do 18-stki. Ha, ha, ha. Kochanie! Zobacz jakie śliczne Teletubisie! Tulimy!!!

Tablet/telefon – elektronika zaburza rozwój dziecka, emituje światło niebieskie, będziemy tylko czytać książeczki i grać w planszówki. Ha, ha, ha! Masz tu mamusi telefon, tylko daj mi kuva zjeść ten zimny obiad. Włączyć Ci Youtube?

Nigdy nie będę ślinić palca i czyścić nim buzi dziecka. Ha, ha, ha! Pokaz tu! Czym Ty się tak ubrudziłeś, przecież Cię myłam przed wyjściem z domu!

Słodycze to trucizna. Moje dziecko nie pozna smaku czekolady aż do dorosłości. Ha, ha, ha! Znowu się najadłeś cukierków i nie możesz zjeść obiadu??

Żadnych McDonaldów! Ha, ha, ha. Happy meal z nugetsami czy hamburgerem Kochanie?

Histerie. Naprawdę nie rozumiem, jak rodzice mogą pozwalać dziecku na to, żeby zachowywało się w ten sposób. Nie potrafią go wychować? Ha, ha, ha! Rodzice histeryzujących dzieci. Łączmy się.

Nie będę zachowywała się jak moja matka. Ha, ha, ha!! Serio??

Gdybym miała wehikuł czasu, udałabym się w podróż do 2007 roku i popukałabym w głowę siebie z tamtego czasu. Uśmiałabym się serdecznie i poklepała tamtą Anię po plecach. Powiedziałabym jej, że to nie jej wina, że ma takie nadzieje i aspiracje. Winna jest jej wybujała wyobraźnia i ładne zdjęcia w mądrych książkach, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Zapewniłabym ją też, że wszystkie matki jadą na tym samym wózku. Żeby się nie przejmowała i nie dała zwieść. Przekonywałabym ją, że choć miłość matki jest niezwykła, ogromna, bezwarunkowa, to macierzyństwo jest trudne, wyczerpujące i nie ma recepty na bycie dobrą matką. Każda z nas musi sobie to macierzyństwo umeblować tak, by jej rodzina była szczęśliwa. Tak jak jej wygodnie. I nikomu, powtarzam nikomu nic do tego.

 Ania Jaworska – MumMe

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/