NIECH KAŻDY ROBI TO, CO DO NIEGO NALEŻY – UCZEŃ, RODZIC I NAUCZYCIEL

Pamiętam, kiedy kilka lat temu nasz najstarszy syn miał wykonać Palmę Wielkanocną na lekcji religii. Przygotował mnóstwo materiałów – traw, gałązek i kwiatów i z całym pękiem pomaszerował do szkoły.

Dzieci robiły palmę przez dwie kolejne lekcje. Igor dostał ze swojej pracy 3. Pani powiedziała, że jeśli poprawi swoją pracę to zmieni tę ocenę na wyższą. Jeśli nie, to zostaje 3.

Zgadnijcie co mu doradziłam?

Oczywiście to, aby absolutnie nie poprawiał swojej palmy. Był przygotowany, włożył w to pracę, a że nie ma zdolności w tym kierunku, to być może efekt był niekoniecznie spektakularny. Cóż. Ale to była jego palma, a wedle prawa prace plastyczne dzieci nie powinny być oceniane za efekt, a za włożony w nie wysiłek. Podobnie z zajęciami z muzyki czy techniki. Nie każdy ma dobry słuch, piękny głos czy talent plastyczny. Dlatego ocena powinna być nagrodą za pracę, a nie za jej wytwór. Ja natomiast nie miałam najmniejszego zamiaru wykonywać z nim tej pracy, ponieważ to było jego zadanie, a nie moje. Ja już swoje oceny w życiu zebrałam.

Oglądałam dziś reportaż na temat odrabiania za dzieci lekcji i wykonywania za nie prac zadanych lub konkursowych w szkole i przedszkolu. Niestety nagminne zjawisko.

Nie dawniej jak kilka tygodni temu siostra przesłała mi galerię prac konkursowych z przedszkola swojego syna. Żadna z nich nie była wykonana przez dziecko.

PO CO? Zastanawiam się.

Czemu to ma służyć?

Czy naprawdę my – rodzice nie możemy ograniczyć się do zapewnienia dziecku materiałów do wykonania prac? Kredek, farb, bibuły, guzików, brystolu, włóczki czy czego tam potrzebuje?

Zaczyna się zwykle od trzymania dziecka za rękę, gdy rysuje szlaczki. Potem jest rozwiązywanie zadań domowych za dziecko (masz tu i przepisz tylko, bo szybciej), pisanie za dziecko wypracowań, rysowanie, wyszywanie, robienie plakatów, budowanie makiet przestrzennych, a nawet zlecanie ich wykonania obcym ludziom!! Absurd!!

Skończmy z tym. Mówię skończmy, bo samej zdarzyło mi się ostatnio zrobić coś za dziecko i potem sama byłam na siebie wściekła.

Czy to mnie ma zależeć na ocenie? Nie! To jemu powinno na niej zależeć.

Ja wiem, że brak czasu, cierpliwości, wygórowane oczekiwania, a przede wszystkim chęć pokazania światu, że nasze dziecko jest naj we wszystkim. A przecież nie musi być. Nikt nie jest dobre we wszystkim. Dajmy wiec dziecku być dobrym w tym, co je interesuje, ale nie odbierajmy możliwości doskonalenia się w tych dziedzinach, w których może nie jest asem, ale może być lepsze.

Do nauczycieli zaś apeluję.

Po pierwsze: stawiajcie przed dziećmi realne wymagania. O ile 10 latek jest w stanie samodzielnie wykonać plakat, o tyle nie jest w stanie wykonać makiety miasta w 3D.

Nie oczekujcie od nas – rodziców, że będziemy poświęcać resztki wolnego czasu na pomoc dzieciom w pracach plastycznych czy technicznych, których same nie są w stanie wykonać.

Czterolatek, który ledwo nauczył się rysować głowonoga nie narysuje sam drozda śpiewaka.

Pozwólcie dzieciakom na to, by ich twórczość była po dziecięcemu nieidealna. Słońce dziecka wcale nie musi być żółte, a trawa zielona. Pies może mieć uszy królika, a dom okno zamiast drzwi.

Nie przyjmujcie i odmawiajcie oceniania prac wykonanych przez rodziców. Przecież doskonale wiecie, kiedy dziecko nie zrobiło zadania samo – obojętnie czy to rozprawka, zadanie z treścią z matmy czy etui na telefon ze szmatek. Wytłumaczcie, że to nie fair w stosunku do dziecka i w stosunku do innych dzieci również.

Ograniczcie wykonywanie prac plastycznych do lekcji. Nie ma potrzeby, by dziecko, którego zainteresowania i hobby nie krążą wokół sztuki, poświęcało na nią wolny czas po zajęciach w szkole.

I wówczas, przy obopólnej współpracy, pozwolimy dzieciom zarówno na radość bycia nagradzanym za samodzielnie wykonaną pracę, jak i naukę ponoszenia konsekwencji jej niewykonania.

 Anna Jaworska – MumMe

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme.pl/