BABA W CIĄŻY TO NIE ŚWIĘTA KROWA

Ciągle słyszę: kasy pierwszeństwa, obsługa poza kolejnością, ustąp miejsca, przepuść w kolejce. Przychodzi taka młoda, ładna, zdrowa i zadbana dziewczyna i od razu wszystko jej się należy: podaj, otwórz, ustąp, podnieś, pomóż, przepuść. Roszczeniowość level master. Masakra. I dlaczego? Bo jest w ciąży. A co to ciąża? To przecież taki przyjemny okres w życiu: wszyscy się radują, z niecierpliwością oczekując na narodziny małego bobasa, słońce świeci jaśniej, świat jest piękniejszy, latają skowronki, śpiewają słowiki. O co tym babom chodzi?! Przecież ciąża to nie choroba.

Qoorva, jak słyszę takie teksty, to się we mnie gotuje. Jakim trzeba być imbecylem, żeby nie rozumieć, że ciąża to też: nadwaga, cukrzyca, poranne rzyganie, hemoroidy, puchnące nogi, rwa kulszowa, mdłości, nudności, zawroty głowy, huśtawki nastroju, burza hormonów, strach przed poronieniem, porodem, niepokój przyszłej matki przed nieznanym i pewnie jeszcze tysiące innych mniej lub bardziej dokuczliwych dolegliwości. Nie wiem, nie byłem w ciąży. Ale potrafię sobie to wyobrazić, bo jestem człowiekiem myślącym. Niby ciąża to nie jest choroba, jednak potrafi generować więcej przykrych dolegliwości, niż większość chorób.

I co? Taką radość sprawia Ci dopie…lanie kobietom w ciąży? To jakiś fetysz? Polepszysz sobie humor, jak zjedziesz dziewczynę, która nie skasowała biletu w autobusie, bo miała zawroty głowy i myślała tylko o tym, żeby szybko usiąść? Jak zwyzywasz kobietę, która podeszła do kasy bez kolejki, bo może jej się akurat zbierało na wymioty? Jak wyśmiejesz laskę bo zajęła Ci miejsce w tramwaju, bo rozbolał ją kręgosłup, a należy się je przecież Tobie, bo Ty emeryt zmęczony życiem jesteś?

Nie wiem skąd w narodzie tyle zawiści, jadu, nieuprzejmości, złości, uszczypliwości, nienawiści, braku poszanowania innego człowieka. Kiedyś było jakoś lepiej. Ostatnio czytałem bardzo trafnego mema: amerykański rolnik, jak widzi u sąsiada dojną krowę, to modli się: boże spraw, abym też miał taką krowę. Polski rolnik jak widzi u sąsiada dojną krowę, to modli się: boże spraw, aby ona mu zdechła.

A przecież trochę uprzejmości, zwykłe dzień dobry, uśmiech – i to nie tylko do kobiet w ciąży – naprawdę mogą sprawić, że będzie nam się żyło lepiej.

Dla wszystkich społeczeństw dzieci są wartością nadrzędną – bo są ich przyszłością. Tak, dzieci są przyszłością ludzkości – to one będą dalej rozwijały to, co my stworzyliśmy tak, jak my rozwijamy to co zbudowali nasi przodkowie. Dlatego, jeżeli ludzkość ma przetrwać, to potrzebuje dzieci. A dzieci rodzą kobiety, które, „chodzą w ciąży”. Szanujmy je za to, że rodzą nam naszych potomków. Szanujmy je za to, przez co muszą przejść w tej ciąży. Szanujmy je, bo po prostu jest im ciężej niż nam. Traktujmy je jak święte krowy, rozpieszczajmy, doceniajmy, wyróżniajmy, przepuszczajmy, ustępujmy, a przede wszystkim odperd….lmy się od nich. Tak, aby mogły w spokoju donosić ciążę i rodzić zdrowe i silne dzieci. Dla dobra nas wszystkich.

 Jacek Jaworski

6 komentarzy

  1. Panie Jacku, niestety w naszym społeczeństwie cały czas panuje prawo dżungli. Większość ludzi bierze udział w jakimś wyimaginowanym ”wyścigu” o pierwszeństwo w swoim życiu i nie tyczy się to tylko życia zawodowego, ale wydaje mi się, że każdej sfery ich życia… Muszą stać ma podium i już…
    Jestem w ciąży i będąc na feriach w Polsce, był to 28-31 tydzień spotkałam się może w dwoma oznakami uprzejmości ze strony ludzi. Nawet wielokrotnie powtarzałam swojej mamie, że czuje się dość dziwnie bo większość ludzi patrzy na mnie w dość dziwny sposób. Ot taka nastolatka (32-letnia) z dużym brzuchem. Aż chwilami miałam poczucie winy, że pomyślałam o tym, że ktoś mógłby mnie przepuścić w kolejce albo ustąpić mi miejsca w ”kasie pierwszeństwa” w markecie. Za to mój 6-letni syn nie miał żadnych skrupułów, aby zwrócić Pani ekspedientce uwagi w bardzo znanej sieci sklepów kosmetycznych, że jestem w ciąży i na kasie jest nalepka, że takie Panie obsługuje się pierwsze. Okazało siw, że on ma więcej odwagi w sobie, niż jego matka…
    Warto czasem wydusić z siebie choć odrobinę życzliwości i empatii w stosunku do kobiety ciężarnej, starszej, albo nawet takiej, po której widzimy, że ma dzisiaj kijowy dzień… Naprawdę to nic nie boli, nawet nam samym może poprawić humor, taki gest człowieczeństwa w czasach wszechobecnego pędu 🙂

  2. Bardzo mądry tekst ale jedno zdanie jest w dechę „Jestem człowiekiem myślącym”, niestety nie wszyscy mają ten przywilej co Pan, Panie Jacku

  3. Proszę sobie wyobrazić co ma powiedzieć taka „Święta krowa” co nosi pod sercem bliźnięta 🙂 Ja jeszcze rok temu do takich „świętych krów” się zaliczałam. Niestety panuje u nas znieczulica i to cholernie duża, ale są wyjątki i tych dwóch wyjątków, chyba będę broniła. Dwa razy akurat przypadek trafił mi się w aptece. Brzuch widoczny z kilometra, wchodzę do apteki, kolejka że nie widzę gdzie początek. I co, starszy Pan który czekał na swoją kolej i z racji wieku to ja najchętniej puściłabym go bez kolejki, podszedł do mnie i powiedział, że to mi należy się pierwszeństwo. W pierwszym przypadku nikt inny się nie odezwał, nie przyznał Panu racji i z niechęcią puszczali mnie przed siebie, natomiast w drugim wszyscy się odezwali, że tak proszę przejść, proszę iść jako pierwsza. Dlatego dziękuję tym miłym STARSZYM PANOM, bo inni to znieczulica.

  4. Trafnie! Kobieta w ciąży ma w sobie coś świetego , dzieje się cud …
    Byłam w ciąży 1,5 roku temu , spotkało mnie bardzo dużo uprzejmości od obcych ludzi- głównie młodych . Może ci starsi są mniej spostrzegawczy , a może ich własne dolegliwości im dokuczają na tyle , ze skupieni są bardziej na sobie ?
    Zdarzyło mi się zrobić za duże zakupy i nie mogłam ich donieść do samochodu – stałam z brzuchem pod sklepem nad ta siatka i pomyślałam ze prędzej urodzę na parkingu niż to doniosę … Nikt się nie zatrzymał i nie zaproponował pomocy … Dopóki nie wypatrzyłam pana w sile wieku , którego sama o to poprosiłam – nie było problemu, zakupy zapakowane do bagażnika . Może jeszcze czasami się wstydzimy zaproponować komuś pomoc, może nie jestemy pewni czy potrzeba … Na pewno warto jasno i uprzejmie o pomoc prosić , o tym pisała tez już Ania , żona autora ?.
    Pozdrawiam serdecznie wszystkie panie w ciąży !

  5. Takie dolegliwosci maja takze mezczyzni i kobiety ktore nie sa w ciazy.wiadomo ciaza to stan odmienny,ale nie popadajmy w paranoje, trzeba sie szanowac niezaleznie od stanu, ale niektore Panie w ciazy maja ponad przecietna postawe roszczeniowa, nie do konca dla mnie zrozumiala

  6. Nie zgadzam się z tym co zostało tu napisane. Dlaczego? Panie Jacku popadanie ze skrajności w skrajność, również nie jest zdrowe. Piętnuje Pan jedną skrajność i prezentuje drugą skrajność jako jedynie słuszną drogę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.