Perfekcyjna Pani Domu, sprawa jest do przemyślenia. Czy ważniejszy kurz na półce, czy może wspomnienia?
Spóźniłam się z tym wpisem chwilę, ale to nic. Będzie na następny weekend.
Kochana Perfekcyjna Pani Domu.
Piszę do Ciebie ten list jako ta nieperfekcyjna. Pewnie gdybyś weszła dziś do mojego domu przeżegnałabyś się lewą piętą. Oblałabym test białej rękawiczki, a nawet błękitnej skarpetki. Wszędzie bałagan, a ja siedzę na tarasie, żeby nie patrzeć i MAM TO GDZIEŚ.
Powiem dzieciom, żeby ogarnęły zabawki zanim pójdziemy spać, resztę ogarnę jutro. Albo pojutrze, jak mnie najdzie ochota.
Kuchnia to tylko pół godziny sprzątania. Wykroję. Łazienki myjemy na bieżąco. Kurz? Niech leży. I ja poleżę.
A my spędzamy rodzinną niedzielę w ogrodzie. I chrzanię sprzątanie.
Szczerze mówiąc mogę usiąść na samym środku bałaganu i być totalnie zadowolona.
Człowiek ma w dorosłym życiu tyle problemów, że stwarzanie sobie dodatkowych w postaci za mało błyszczącej zastawy stołowej wydaje się być przesadą.
Wczoraj wpadła do nas mama kolegi chłopców ze szkoły. Razem uśmiałyśmy się z niepościelonych łóżek, dywanu z lego na podłodze i tego, jak bardzo mamy dość sprzątania za nimi.
Wstyd? Nie wchodzi w grę. Wszystkie jedziemy na tym samym wózku. Bałagan jest częścią naszego życia.
Jako matki mamy prawo mieć nieogarniętą chatę i chodzić po domu bez stanika. Żarcik. Nie chodzimy bez stanika, bo grawitacja nas pokona.
Pomyśl, jaka jest wartość dodana w Twoim życiu po takim sprzątaniu?
Ok, siadasz sobie na fotelu, podłogi wylizane, garnki lśnią, w baterii prysznicowej możesz się przejrzeć. Tylko nie zapomnij wymienić zamków zanim wrócą domownicy. Hahaha.
A gdyby tak przestać się skupiać na pucowaniu chaty. Przestać gderać pod nosem, utyskiwać, załamywać ręce, chodzić krok w krok za każdym członkiem rodziny zbierając za nim porzucone rzeczy i psiocząc.
Znowu syf. Ciągle tylko sprzątam i sprzątam. Nikt nie szanuje mojej pracy. Wam tu bajzel nie przeszkadza.
No nie przeszkadza! Słuchaj. Tylko Tobie przeszkadza. Ja wiem, że Ty twierdzisz, że inaczej nie potrafisz i tak dalej. Ale wiesz, że zatruwasz tym życie sobie i innym? Naprawdę chcesz, żeby twoje dzieci wspominały Ciebie kiedyś jadącą na szmacie, latającą na miotle, sypiącą kurwami pod nosem, bo kreska śmieci nie chce się nabrać na szufelkę? Obraz Matki Polki wiecznie wkurwionej?
Wspomnienia dziecka. Moja mama to zawsze sprzątała. Mogliśmy jeść z podłogi. A okna były takie czyste, że parę razy rozwaliłem sobie głowę, bo myślałem, że szyby nie ma.
Dobra. Koniec żarcików.
PPD (Perfekcyjna Pani Domu). Wyluzuj. Naprawdę nie musisz tego robić. Kurz nie zabija. Naczynia nie rozpuszczą się w zlewie. Kiedy jest weekend i piękna pogoda wyjdź z domu. Pogadaj z dziećmi, z mężem, zróbcie coś razem (i niech to do diabła nie będzie pranie dywanów). Twórzcie wspomnienia, te piękne. Za 30 lat nikt nie będzie pamiętał czy 10 czerwca 2018 pięknie wysprzątałaś kuchnię. Ale być może Wasza wspólna wycieczka rowerowa albo lody na starówce, czy spacer w parku będą wspaniałym wspomnieniem.
Dom to nie muzeum. Mieszkają w nim ludzie. Nie musi być jak w pudełku.
Nie zginiecie ani od niepościelonego łóżka, ani od nieuprasowanej koszulki.
Niewiarygodne, ale prawdziwe.
Uff, nagadałam się. To teraz Ty zrób coś dla mnie i wyluzuj. OK?
Ania Jaworska – MumMe
Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).
Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/
Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/