ZROZUMIEĆ TEŚCIOWĄ – CZY TO MOŻLIWE?

Teściowa – mama Twojego męża, mama Twojej żony. Bohaterka niezliczonej ilości dowcipów, często niewybrednych. Dla jednych znienawidzona jędza, dla innych druga mama.

Ja teściową miałam bardzo krótko. I właściwie „miałam” to trochę za duże słowo.

Konflikt – to słowo bardzo często pojawia się w relacjach na linii teściowa – synowa lub teściowa – zięć.

U nas nie było inaczej. W konflikt z teściową weszliśmy już następnego dnia po ślubie. Nie będę dziś rozsądzać kto był winien temu co zaszło między nami, bo to nie ma znaczenia.

Ważne jest to, co stało się po tym pamiętnym dniu. Wyprowadziliśmy się z domu mojej teściowej i zerwaliśmy z nią wszelkie kontakty.

Byłam młoda i bardzo butna. Teściowa nie była szczególnie wylewną osobą, miałam wrażenie, że mnie nie lubi i nie akceptuje. Praktycznie w ogóle jej nie znałam (ślub wzięliśmy po 5 miesiącach znajomości), spotkałam ją zaledwie kilka razy w życiu. Przyznaję, że nie dążyłam w żaden sposób do tego, by mąż nawiązał kontakt ze swoją mamą, choć ona próbowała się z nim kontaktować na wiele sposobów. Przez 2,5 roku nie spotkaliśmy się z nią ani razu.

Kiedy dowiedzieliśmy się, że mama Jacka jest w szpitalu w ciężkim stanie, było już za późno na wszystko. Kilka dni później już jej z nami nie było.

Zdążyliśmy się tylko pożegnać. Koniec.

Dziś jako dorosła kobieta, matka czuję żal. Żałuję, że tak się stało, że nic wtedy nie zrobiłam, żeby te stosunki naprawić. To była mama mojego męża. Kobieta, która go urodziła, wychowała na dobrego człowieka. Była niedoskonała, ale kto z nas jest idealny?

Nawet nie wiem jaką byłaby teściową, bo zwyczajnie nie dałam jej szansy nią być. A śmierć niestety przekreśliła wszelkie szanse na to, żeby coś zmienić, naprawić.

Kiedy patrzyłam na Jacka podczas pogrzebu i niemal fizycznie czułam jego ból i stratę zrozumiałam, że póki trwa życie, zawsze można spróbować dogadać się, porozumieć, znaleźć kompromis.

Kiedy zostałam mamą zrozumiałam też jak wielka jest miłość matki do dziecka i jak trudno będzie „oddać” to swoje ukochane dziecko innej kobiecie, kiedy przyjdzie czas.

Czy Ty jako matka dasz sobie rękę uciąć za to, że kiedy Twoje dziecko dorośnie i będzie chciało ułożyć sobie życie będziesz postępować rozsądnie? Że nawet jeśli synowa lub zięć nie będą Twoimi wymarzonymi to uszanujesz wybór swojego dziecka i nie będziesz się wtrącać? Ja nie, choć bogatsza o życiowe doświadczenie zrobię wszystko, by ułożyć swoje stosunki z synowymi jak najlepiej.

Ja wiem, że nie wszystko zawsze jest proste. Nie zawsze jest też możliwe. Zazwyczaj jednak przyczyną trwania rodzinnych konfliktów nie jest brak możliwości ich rozwiązania, a brak chęci jednej lub obu stron. Problemy zdarzają się, wszędzie, w prawie każdej rodzinie.

Często pytacie mnie w listach co zrobić, kiedy teściowa wtrąca się, odnosi się z niechęcią, nie odcięła pępowiny, buntuje syna i odciąga go od rodziny, zatruwa życie, kontroluje, nie jest dobrą babcią i wiele innych. Zawsze odpowiadam to samo. Spróbuj z nią porozmawiać. Ona na swój sposób kocha swoje dziecko, tak jak Ty kochasz swoje. Z pewnością czasem zachowuje się irracjonalnie, źle i niewłaściwie, ale jeśli nie robi nikomu rozmyślnej krzywdy, może warto spróbować ją zrozumieć, dać szansę, przymknąć oko na pewne rzeczy?

Są oczywiście sytuacje, kiedy mamy do czynienia z patologią. Są matki, które nie potrafią kochać. Wiem.

Jeśli jednak masz teściową, która kocha Twojego współmałżonka, kocha Wasze dzieci, a Wy jakoś nie możecie się dogadać, odpuść. Po prostu pomyśl o tym, że Twój mąż czy żona kocha swoją matkę – taką jaka jest. Tobie nikt nie każe jej kochać. Chodzi tylko o szacunek, odrobinę dobrej woli i wyrozumiałości. Być może dzięki temu unikniecie tak dobrze mi znanego poczucia, że można było inaczej, ale nic już nie da się zmienić.

Pamiętajcie drogie Panie, większość z nas teściową zostanie.

 Anna Jaworska – MumMe

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme.pl/

 

 

1 Comment

  1. 7 lat stawałam na głowie żeby dogadać się z teściową. Jest osobą, która lubi rządzić, ja za to nie jestem nauczona, że ktoś mi rozkazuje. Rodzice zawsze powtarzali mi, że moje życie to moje wybory i nigdy mi nie mówili co mam robić. Od początku ciężko mi było się z nią porozumieć ale jestem bardzo rodzinna i sama męża namawiałam żebyśmy do niej jeździli. Chciałam też żeby nasze dzieci miały kontakt z babcią ale w zeszłym roku coś we mnie pękło. Mam dwójkę dzieci, trzecie w drodze i miałam dość jej rządzenia nami. Tak nam jej słowa zatruwały życie, że potrafiłam tygodniami przeżywać to co powiedziała o mnie teściowa i siostra mojego męża. To typowe toksyczne osoby, które uważają, że są przez wszystkich krzywdzone, złośliwościami i obrażaniem się próbują wymusić zachowania zgodne z ich oczekiwaniami. Jestem w kropce, z jednej strony nareszcie mam spokojną głowę, wreszcje skupiłam się na naszym życiu a z drugiej strony jest ciężko żyć wiedząc że nie rozmawiamy z najbliższą rodziną męża.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.