TRIKI PIELĘGNACJNE, KTÓRE SPRAWIAJĄ, ŻE CODZIENNIE WYGLĄDAM NA WYSPANĄ

Nieprzespane noce, dni świstaka, armagedon – to wszystko nie jest obce matce trójki dzieci. Przez 12 lat mojego macierzyństwa doświadczyłam ich setki. Niestety jednak to, co uchodziło mi na sucho, gdy byłam w okolicach trzydziestki, teraz jakoś nie bardzo mi służy.

Zawsze lubiłam ładnie wyglądać. Niezależnie od tego czy akurat byłam po porodzie, po roku nieprzespanych nocy czy w idealnej formie (no powiedzmy) starałam się dbać o wygląd i kondycję skóry.

Kiedy po 35 roku życia zaobserwowałam u siebie pierwsze poważniejsze oznaki starzenia – głębsze zmarszczki, przebarwienia, plamy, cienie, nierówności musiałam się nauczyć dbać o siebie na nowo. Nie zajmuje mi to dużo czasu. I nie kosztuje wiele. W zasadzie jest kilka trików, które pozwalają mi codziennie rano wyglądać świeżo. Tak, świeżo – nie młodziej. Nie mam zapędów, żeby wyglądać młodziej. Chciałabym po prostu wyglądać dobrze na swój wiek. Czterdziestka zbliża się wielkimi krokami.

 

Oto 5 trików pielęgnacyjnych, które zapewniają mi świeży wygląd każdego dnia i sprawiają, że wyglądam na wyspaną.

 

  1. Demakijaż. Od kilku lat demakijaż jest ważniejszy od makijażu. Dlaczego? Ponieważ gdy go nie zrobię, wyglądam rano jak laleczka Chucky. Nieco mniej przerażająco, gdy wykonam go niedokładnie. Zdecydowanie najlepiej, gdy zrobię go zgodnie ze sztuką, czyli – mycie olejkiem, osuszenie, oczyszczenie płynem micelarnym, tonizowanie. Olejek trzeba dobrać indywidualnie do potrzeb skóry (przestrzegam przed kokosowym, który nie nadaje się do oczyszczania twarzy). Mogą go używać do demakijażu zarówno posiadaczki skóry wrażliwej, suchej jaki i mieszanej. Dla mojej skóry idealny jest ten ze słodkich migdałów – usuwa nawet wodoodporny makijaż, a skóra jest elastyczna i nawilżona już przy pierwszym etapie zmywania tapety. Nadmiar tłustego filmu usuwam płynem micelarnym i tonikiem, dzięki czemu skóra jest idealnie czysta i gotowa na przyjęcie serum i kremu.

 

                         OLEJEK DO DEMAKIJAŻU CLOCHEE w ofercie LIMANGO

 

  1. Witamina C, czyli witamina młodości. Serum z witaminą C to absolutna podstawa pielęgnacji po 30 roku życia. Spowalnia procesy starzenia, uszczelnia naczynia krwionośne, odmładza, rozjaśnia przebarwienia, łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia. To nie jest kit! Nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez witaminy C. Preparaty z witaminą C w dużych stężeniach mogą nieco podrażniać skórę, dlatego warto, szczególnie przy skórze wrażliwej, wybierać te łagodne, olejowe. Przy okazji nawilżą, wygładzą i poprawią elastyczność skóry.

 

               ANTYOKSYDACYJNE SERUM OLEJOWE Z WITAMINĄ C CLOCHEE  

DOSTĘPNE W LIMANGO

  1. Maska na noc. To moja sekretna broń. Żyjemy w suszy. Tak! Moje nawilżacze rzadko pokazują więcej niż 30% poziomu nawilżenia powietrza. Zapominamy o piciu odpowiedniej ilości wody, przebywamy w klimatyzowanych pomieszczeniach. To wszystko bardzo wysusza skórę, a sucha skóra nie wygląda ani młodo, ani zdrowo, ani świeżo. Dlatego ja nawet co drugi dzień nakładam na noc maskę. To nie musi być żadna specjalistyczna maska nocna. Wystarczy grubsza warstwa kremu na noc. Rano skóra jest miękka, idealnie nawilżona i wyraźnie młodsza. Nadmiar usuwamy wacikiem nasączonym płynem micelarnym.

         KREM ODMŁADZAJĄCO REGENERUJĄCY NA NOC CLOCHEELIMANGO

 

  1. Krem pod oczy. Kremy do pielęgnacji twarzy nie nadają się pod oko. Skóra pod oczami wymaga uwagi bardziej niż reszta twarzy. Jest cienka, wrażliwa i delikatna. Nie lubi naciągania, niewłaściwych kosmetyków ani słońca. Niestety szybko się starzeje i dodaje nam lat, jeśli nie dbamy o nią uważnie. Krem pod oczy powinien być lekki, a zarazem bogaty. Mój krem musi rozjaśniać cienie, nawilżać i ujędrniać, ale przede wszystkim musi być hipoalergiczny. Mam bardzo wrażliwe oczy i łzawią od większości preparatów. Wybieram te z naturalnych składników, zawsze zawierające kofeinę. Trzymam je w lodówce, dzięki czemu natychmiast redukują poranną opuchliznę pod oczami.

 

SERUM ODŻYWCZO-ODMŁADZAJĄCE

KREM POD OCZY

dostępne w LIMANGO

 

  1. Poranna pielęgnacja. Myślisz, że po wieczornym demakijażu i nocy wystarczy się umalować? Jeśli zrobiłaś to dobrze, to w zasadzie tak. Ale warto rano przetrzeć skórę płynem micelarnym, tonikiem, użyć serum z kwasem hialuronowym, pod oczy wklepać krem do tego przeznaczony (przy dużej opuchliźnie można zrobić okład z zimnej łyżeczki) i nałożyć krem nawilżający Z FILTREM. A jeszcze lepiej lekko koloryzujący krem nawilżający z filtrem. Może on albo stanowić idealną bazę pod makijaż (potrzeba wtedy minimalnej ilości podkładu) albo lekko wyrównać koloryt cery. Im jestem starsza, tym mniej się maluję. Krem koloryzujący w typie BB to idealne rozwiązanie na weekendy czy urlop.

 

                ROZŚWIETLAJĄCY KREM Z SPF 30 CLOCHEE w ofercie LIMANGO

 

Właściwa pielęgnacja twarzy może odbywać się w domu. Raz w tygodniu dorzucamy do niej peeling, czasem maskę w płacie. Wiem, że idealnie byłoby przynajmniej raz w miesiącu pójść do kosmetyczki na pielęgnację profesjonalną, ale często po prostu nie ma na to ani czasu, ani środków. Prawdziwe SPA dla skóry można więc robić sobie codziennie we własnej łazience, do czego gorąco Was zachęcam. Świeży wygląd co rano? Brzmi kusząco? Po co wyglądać kiepsko, skoro potrzeba tak niewiele czasu, żeby wyglądać olśniewająco?

                RELAKSUJĄCY PŁYN MICELARNY CLOCHEE dostępny w LIMANGO

         ŁAGODZĄCY TONIK ANTYOKSYDACYJNY CLOCHEE dostępny w LIMANGO

*Miłośniczki kosmetyków zapraszam do naszej grupy na FB – Kobiety Rakiety – Elite Mumme Team. Polecamy sobie tam sprawdzone kosmetyki, zabiegi, miejsca i specjalistów. Panuje u nas prawdziwie przyjazna atmosfera.

Anna Jaworska – MumMe

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme.pl/

Wpis może zawierać lokowanie produktów lub usług, ale nigdy nie polecam tych, których nie sprawdziłam i z których sama bym nie skorzystała. Polecam wyłącznie to, czemu ufam i w co wierzę.

2 komentarze

  1. Oj te kosmetyki mimo wszystko nie na moją kieszeń. A co dla tych Pań które na każdy z tych kosmetyków może wydać nie więcej niż 10 zł? Pozdrawiam Pani Aniu.

    1. Zapraszam do grupy Kobiety rakiety na FB. tam dzielimy się wrażeniami kosmetycznymi w każdej cenie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *