5 BŁĘDÓW W MAKIJAŻU, KTÓRYCH LATEM LEPIEJ UNIKAĆ

Makijaż na lato – jaki powinien być? Żaden – powie wiele z Was. Świetnie – jeśli zostałaś obdarowana idealną skórą i dobrze wyglądasz saute albo masz po prostu gdzieś to, jak wyglądasz bez makeup’u, to jesteś szczęściarą.

Ja nie zawsze wyglądam tak jak bym chciała, a moja praca wymaga ode mnie tego, żebym nie straszyła obliczem, więc korzystam śmiało z dobrodziejstw przemysłu kosmetycznego.

Kiedy myślę o przymiotnikach, którymi opisałabym letni makijaż, to przychodzą mi do głowy następujące: lekki, niewidoczny, trwały, słoneczny, opalizujący, świeży.

Makijaż na lato musimy wykonać nieco innymi kosmetykami niż ten zimowy, ponieważ ten zimowy w słońcu roztopi się i spłynie niczym lukier z babeczki.

 

Jakich błędów unikać wykonując letni makijaż?

 

1.  1. Pomijanie bazy. Baza pod makijaż to zaraz po odpowiednim produkcie nawilżającym i fluidzie najważniejszy element letniego makijażu. Baza wygładza, matuje i przedłuża trwałość makijażu. Powinna być dobrana do typu cery (inna będzie baza do skóry suchej, a inna do tłustej), nie zapychać porów , wypełniać drobne zmarszczki. Powinna matowić skórę, ale jej nie wysuszać. Nakładaj ją pod podkład i ciesz się trwałym makijażem cały dzień, bez względu na pogodę.

Bazę pod makijaż Collistar możesz kupić taniej TUTAJ

 

2.     2. Używanie tego samego podkładu, co zimą. Nie należy tego robić z dwóch powodów. Po pierwsze podkład zimowy jest cięższy i bardziej kryje. Latem zastępujemy go lekkim, beztłuszczowym kuzynem lub kremem BB czy CC (CC jest bardziej kryjący). Nawet jeśli nie opalasz się latem leżąc plackiem na słońcu, to ono i tak muśnie Cię swoimi promieniami. Letni podkład oprócz tego, że lżejszy, zazwyczaj musi też być przynajmniej o pól tonu ciemniejszy. Nakładamy go cienką warstwą palcami, pędzlem lub gąbeczką. Krycie najlepiej stopniować- nie każda część twarzy wymaga tej samej ilości szpachli. Lepiej na niektóre partie twarzy nałożyć odrobinę korektora niż całą pokrywać maską z podkładu.

Lekki podkład Collistar możesz kupić TUTAJ w niższej cenie

 

3. 3. Nanoszenie zbyt dużej ilości pudru matującego. Jeśli wydaje Ci się, że nałożysz na twarz pół opakowania pudru i nie będziesz się świecić, to jesteś w błędzie. Na lato szczególnie ważna jest jego jakość a nie ilość. Powinien być lekki, w miarę możliwości mineralny, odbijać światło i lekko matowić skórę. Nie chodzi nam przecież o teatralny efekt maski, a o subtelne muśnięcie. Wszak twarz to nie pisanka. Zamiast tony pudru używaj: lekkiego kremu nawilżającego, bazy matującej lub matujących bibułek.

 

4.   4.  Używanie bronzera w złym odcieniu lub zbyt dużej ilości bronzera. Bronzerem możemy się upiększyć lub oszpecić. Żeby dobrze nałożyć bronzer nie potrzeba zaawansowanych kursów konturowania. Wystarczy dobry produkt, w dobranym do typu karnacji odcieniu, który nie robi plam, dobry pędzel ze sztucznego włosia (nie lubię tych naturalnych), kilka pociągnięć i gotowe. Słoneczna opalenizna jak malowana. Omiatamy nim kości policzkowe, skronie, nos i żuchwę. Pamiętamy o pociągnięciu pędzlem z brozerem szyi i dekoltu, a nawet szczytów ramion. Efekt jest świetny. Letni bronzer może zawierać rozświetlające drobinki, byle nie za dużo, bo można się wystylizować na bombkę choinkową.

Bronzer Collistar możesz kupić TUTAJ 

 

5.    5. Nakładanie tuszu, który nie jest wodoodporny. Jeśli nie użyję wodoodpornego tuszu, w temperaturze powyżej 25 stopni po powrocie z pracy wyglądam jak panda. I nie muszę wcale pocierać oczu, żeby tak było. Jeśli nie lubisz sztucznych rzęs, to tusz wodoodporny jest idealnym rozwiązaniem na lato. O tej porze roku świetnie wyglądają też tusze kolorowe np. niebieskie, fioletowe czy zielone – zależnie od typu urody. Wodoodporne cienie i kredki też robią robotę.

Tusz wodoodporny Collistar możesz kupić TUTAJ

 

Uwielbiam letnie makijaże. Delikatne, świeże, muśnięte słońcem. Na koniec błyszczyk lub sorbetowa pomadka, uśmiech i wakacyjny look gotowy.

Błyszczyk Collistar możesz kupić TUTAJ

Te pięć minut dziennie, które poświęcisz na minimalny makijaż to niewiele, a humor poprawia lepiej niż dobre ciastko przy ulubionej kawie. No dobra, może tak samo.

Anna Jaworska – MumMe

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme.pl/

Wpis może zawierać lokowanie produktów lub usług, ale nigdy nie polecam tych, których nie sprawdziłam i z których sama bym nie skorzystała. Polecam wyłącznie to, czemu ufam i w co wierzę.

Wpis powstał we współpracy z Limango Polska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.