OSPA – 10 MITÓW, BZDUR I ABSURDÓW NA JEJ TEMAT

Ospa – choroba zakaźna wywołana przez wirusa ospy wietrznej i półpaśca (Varicella-zoster virus – VZV). Jest najczęstszą chorobą zakaźną wieku dziecięcego. czy jednak NAJCZĘSTSZA = BEZPIECZNA?

Jako mama dwa razy zmierzyłam się z wirusem ospy wietrznej i powiem szczerze, że przeżycia z czasu, w którym chłopcy chorowali skutecznie zachęciły mnie do zaszczepienia najmłodszego syna. Najstarszy zaraził się ospą 10 dni po zapaleniu płuc, przechodził ją bardzo ciężko – krosty miał między innymi w ustach i na innych błonach śluzowych, nie mógł jeść i bardzo cierpiał. Młodszy trochę lżej, ale i tak był cały w swędzących w krostach, miał problemy ze spaniem i dużo płakał. Kiedy tylko usłyszałam, że u najmłodszego w przedszkolu pojawiła się ospa, czym prędzej pobiegłam do przychodni, żeby go zaszczepić zanim zachoruje.

Wiele osób powtarza zasłyszane lub znalezione w internecie bzdury na temat tej choroby i rozpowszechnia mity, które mogą być szkodliwe, a nawet tragiczne w skutkach.

Kiedy ostatnio na jednej z moich facebookowych grup rozgorzała dyskusja na temat ospy i poczytałam komentarze jeżące włos na głowie, postanowiłam opublikować na ten temat wpis. Nie sama oczywiście – nie mam wykształcenia medycznego i nie podjęłabym się szerzyć w internecie głupot. O konsultację poprosiłam lekarza pediatrę Łukasza Durajskiego, znanego W sieci jako Doktorek Radzi.

MIT 1

Ospa jest zwykłą, łagodną chorobą wieku dziecięcego i lepiej przechorować ją w dzieciństwie

 

Niestety jest to błędne myślenie, bo co prawda ospa najczęściej ma łagodny przebieg, ale niestety nie jest to tylko i wyłącznie łagodna choroba. Ospa jest groźną chorobą wieku dziecięcego. Może prowadzić do wielu ciężkich powikłań, jak chociażby zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych czy mózgu.

Zdecydowanie nie można powiedzieć, że lepiej ją przechorować w dzieciństwie, bo po prostu lepiej w ogóle jej nie przechorować. Ale faktem jest, że przebieg może być cięższy u dorosłych.

 MIT 2

Jeśli wśród znajomych lub rodziny jakieś dziecko jest chore na ospę, to najlepiej zorganizować spotkanie dzieci (a nawet „ospa party”), żeby celowo zainfekować dziecko.

 

„Ospa party” to największa zgroza dla lekarzy. Nie można sobie wyobrazić bardziej dramatycznej decyzji. Z perspektywy lekarza wiem, że co kilkoro pacjentów w gabinecie z ospą, będzie miało ciężkie powikłania. Ja „ospa party” porównuję do rosyjskiej ruletki. Na pięciu graczy, którzy strzelają sobie w głowę czterech przeżyje, bez żadnego uszczerbku na zdrowiu, ale niestety jeden umrze od strzału w głowę, z magazynka, który nie był pusty. Celowe narażanie dzieci na utratę zdrowia i życia powinno być karalne. Dla mnie niedopuszczalne.

Więcej o powikłaniach po ospie przeczytasz w tym wpisie.

http://www.doktorekradzi.pl/ospa-wietrzna-powiklania/

 

MIT 3

Ospą zaraża się tylko przed pojawieniem się wykwitów na skórze.

 

Pacjent zaraża już 1-3 dni przed wystąpieniem wysypki, aż do ostatniej zaschniętej zmiany, średnio około 7 dni.

 

MIT 4

Na krosty stosujemy puder i gencjanę.

 

Oj zdecydowanie postępowanie podczas pielęgnacji skóry przy ospie wietrznej sporo się zmieniło. Ja wiem, że nadal babcie i sąsiadki polecają te nieszczęsne pudrodermy, ale tego typu metodzie mówimy nie. Podobnie z gencjaną szczególnie alkoholową, której stanowczo mówimy nie. Z uwagi na trudności w ocenie zmian skórnych nie poleca się stosowania gencjany wodnej również. O tym czym smarować zmiany przeczytasz TUTAJ: http://www.doktorekradzi.pl/ospa-wietrzna-postepowanie/

MIT 5

Nie kąpiemy dziecka z ospą.

 

To absolutny mit. HIGIENA przede wszystkim. Niemyte dziecko będzie miało częściej powikłania w postaci bakteryjnych nadkażeń skóry. Oczywiście, że myjemy dziecko. Najlepiej pod prysznicem. Nie trzemy tylko skóry ani gąbką, ani ręcznikiem, żeby nie powodować uszkodzeń zmian ospowych.

 

MIT 6

Szczepionka na ospę za bardzo obciąża

układ immunologiczny dziecka.

 

Po pierwsze SZCZEPIONKI NIE OBCIĄŻAJĄ UKŁADU IMMUNOLOGICZNEGO, a zdecydowanie odwrotnie, szczepionki stymulują układ odpornościowy, wspierają go, mobilizują do obrony. Uczą układ odpornościowy jak bronić się przed groźnymi zarazkami.

My mamy zupełnie złe myślenie. Bo szczepienia to nie magiczna substancja, która odprawia czary w naszym organizmie. Szczepionka zawiera fragmenty wirusów/bakterii, komórki odpornościowego po kontakcie z nimi zaczynają produkować przeciwciała, którymi je niszczą. To samo dzieje się, gdy mamy kontakt z prawdziwą bakterią/wirusem – tylko wówczas organizm nie zawsze jest w stanie sobie poradzić z infekcją i dochodzi do powikłań.

MIT 7

Szczepionka w ogóle nie chroni przed zachorowaniem,

a jedynie łagodzi objawy ospy.

 

Fakt, szczepionki nie dają gwarancji, że nie zachorujemy. No to właściwie po co szczepić, zapytałby ktoś? Otóż szczepienia dają nam gwarancję, że nie będziemy mieli groźnych powikłań prowadzących w najgorszych przypadkach nawet do śmierci pacjenta. Jeżeli wszyscy będziemy zaszczepieni, to wówczas osiągniemy poziom, gdzie właśnie ta gwarancja niezachorowania będzie prawie 100%. A to duży sukces. Medycyna nie wymyśliła sposobu, aby chronić się w 100% przed infekcjami. Szczepionki to najskuteczniejsza metoda jaką mamy.

Szczepionki są bardzo skuteczne, gdy większość pacjentów jest zaszczepiona. Szczepionka zdecydowanie łagodzi objawy ospy.

 

MIT 8

Szczepienie dziecka, które miało kontakt z chorą osobą

nie ma już sensu.

 

Ja naprawdę nie wiem, skąd te mity się biorą, ale jest zupełnie odwrotnie. Tak zwane „szczepienie poekspozycyjne”, czyli szczepienie po kontakcie z ospą to czas 72 godzin. To nam daje największą szansę uchronienia się przed ospą.

 

MIT 9

Jedna dawka szczepionki w ogóle nie zabezpiecza dziecka

przed zachorowaniem.

 

Podanie jednej dawki nie w pełni chroni przez każdym zachorowaniem, skuteczność po jednej dawce jest na poziomie 80%. Niemniej skutecznie zapobiega ciężkiemu i powikłanemu przebiegowi ospy wietrznej (ochrona ok. 98% powikłań).

 

MIT 10

Nie wolno wychodzić na dwór z dzieckiem chorym na ospę.

 

Zdecydowanie samo wychodzenie na dwór nie jest problemem, należy jednak unikać infekowania innych. Wietrzenie pokoju w tym czasie to genialne rozwiązanie, które pozbywa się wirusa z pomieszczenia.

Dajmy dziecku złapać oddech, nie zamykajmy go w czterech ścianach.

 

Za konsultację do wpisu serdecznie dziękuję Doktorkowi Łukaszowi Durajskiemu

rezydentowi pediatrii, lekarzowi medycyny podróży

Krajowy Komitet Weryfikacyjny ds. Eliminacji Odry i Różyczki

Przewodniczący Zespołu ds. szczepień Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie

Klub Młodych Wakcynologów Polskiego Towarzystwa Wakcynologii

Więcej na temat ospy i nie tylko przeczytacie na jego blogu Doktorek Radzi

Polecam również jego Instagram, gdzie dzieli się nie tylko wiedzą z zakresu pediatrii, ale również medycyny podróży i samych podróży również.

Anna Jaworska – MumMe

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/

Wpis może zawierać lokowanie produktów lub usług, ale nigdy nie polecam tych, których nie sprawdziłam i z których sama bym nie skorzystała. Polecam wyłącznie to, czemu ufam i w co wierzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *