Jestem niewierząca, ale to już wiecie. Tym bardziej zaskoczy Was fakt, że jako zadeklarowana ateistka, przeciwniczka kościoła katolickiego i zagorzały antyklerykał powiem dziś.
ZOSTAWCIE KOŚCIOŁY
Ostatniej niedzieli i w ubiegłym tygodniu miały miejsce różne incydenty w kościołach na terenie całego kraju, związane z protestami Strajku Kobiet. W trakcie protestów ucierpiały budynki świątyń, dopuszczono się ataków na nie, bazgrano na murach, obrzucano je różnymi przedmiotami.
Jestem zwolenniczką strajku.
Nie jestem zwolenniczką takich działań.
Już wyjaśniam, dlaczego.
W zasadzie od samego początku naszego małżeństwa dużo podróżowaliśmy. Trochę po Europie, ale również po Azji, zahaczaliśmy też o Afrykę.
Przy okazji tych podróży odwiedzaliśmy świątynie różnych wyznań.
Byliśmy między innymi w meczecie na Cyprze Północnym, gdzie musiałam zdjąć obuwie i okryć głowę chustą, żeby go zobaczyć wewnątrz.
Byliśmy też w wielu świątyniach w Tajlandii, w Wietnamie czy Indonezji.
Żeby wejść do buddyjskiej świątyni w Bangkoku musiałam kupić sobie długie spodnie i bluzkę z zakrytymi ramionami, ponieważ taki był wymóg.
Mogłam oczywiście nie wchodzić, ale chciałam obejrzeć te zabytki, dzieła architektoniczne. I choć nie jestem muzułmanką ani buddystką, to uszanowałam święte miejsce tych ludzi, którzy tam się modlą i okryta, w ciszy i poszanowaniu zwiedzałam te miejsca kultu różnych bóstw.
To, że nie zgadzam się z tym co robi w Polsce i na świecie kościół katolicki nie oznacza, że mam dewastować świątynie. Nie chcę również zakłócać modlitwy ludziom, którzy tam przyszli, bo być może właśnie ta modlitwa jest tym, co ich teraz trzyma przy życiu.
Bezwzględnie uważam, że kościół powinien zostać sprawiedliwie rozliczony za swoje przestępstwa, zarówno te dotyczące pedofilii jak i zaniechań, zaniedbań i ukrywania zbrodni przez księży i biskupów.
Zdecydowanie podkreślam, że religia oraz wszelkie jej symbole powinny natychmiast zniknąć ze szkół i instytucji publicznych.
Jestem też zdania, że kościół nie powinien być finansowany z budżetu państwa, a wyłącznie z pieniędzy przez siebie zarobionych i zebranych wśród jego członków.
Niech wszyscy katolicy do kościoła i tam się modlą, wyznają, czczą, płacą i nie wchodzą mi w drogę.
Ale niszczenie budynków stanowiących element naszego dziedzictwa, kultury, nierzadko arcydzieła architektury i sztuki, to zwykły wandalizm i nie ma nic wspólnego z manifestowaniem niezadowolenia z ingerencji kościoła w życie kobiet w Polsce.
Tak, księża powinni trzymać się z daleka od naszych kiecek – mają swoje.
Tak, namawiam niewierzących, by nie byli hipokrytami i nie wysyłali dzieci na religię czy do komunii.
Tak, zamierzam dokonać aktu apostazji i raz na zawsze odciąć się o tej instytucji, którą jest zatruty kościół katolicki, mający na koncie więcej grzechów, niż jego wierni razem wzięci. Gardzę klerem.
Tępię i piętnuję katolickie zakłamanie, działalność przestępczą, wpieprzanie się z butami w moje życie, związki kościoła z polityką.
Ale wbieganie na mszę, rzucanie śmieci, pisanie sprayem po kościele, rzucanie butelkami czy czymkolwiek innym, to działania kibolskie i nie wiem szczerze mówiąc co mają na celu, bo systemowa walka z instytucją kościoła i jego przestępczą działalnością polega na czymś zupełnie innym.
Nie muszę wierzyć w żadnego boga, żeby uszanować gdziekolwiek na świecie miejsce dla kogoś święte.
Anna Jaworska – MumMe
Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).
Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/
Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/