CHCĘ BYĆ PIĘKNA. ZAWSZE.

Chciałybyśmy zawsze wyglądać ładnie. Najlepiej codziennie. Niestety nasze hormony sprawiają, że w określonych dniach cyklu albo zatrzymuje nam się woda, albo mamy niedoskonałości i wypryski na skórze, albo nastrój sprawia, że lepiej ludziom się nie pokazywać. Selfie prawdę Ci powie.

Dodatkowo same sobie szkodzimy.

Oto podstawowe błędy, które popełniamy, które sprawiają, że wyglądamy gorzej niż byśmy chciały.

  1. Błędy w demakijażu. Dopiero po 30 zdałam sobie sprawę, jak wielkie znaczenie ma demakijaż dla wyglądu mojej skóry, a dopiero po 35 roku życia nauczyłam się to robić prawidłowo. Do niedawna myślałam, że wypryski na skórze są efektem zmian hormonalnych. Okazuje się, że winien jest nieprawidłowy demakijaż. Najpierw dokładnie zmywamy oczy (najlepiej preparatem do tego przeznaczonym). U mnie najlepiej sprawdzają się płyny dwufazowe. Następnie oczyszczamy twarz mleczkiem lub olejkiem – zmywamy wierzchnią warstwę makijażu. Potem myjemy twarz preparatem przeznaczonym do mycia np. żelem (osobiście używam delikatnego mydła w kremie przeznaczonego tylko do mycia twarzy). Przecieramy twarz tonikiem. Nakładamy serum (na noc może to być silniejsze serum np. z retinolem), na koniec wklepujemy krem na noc oraz krem pod oczy. Taka wieczorna pielęgnacja sprawia, że twarz jest idealnie oczyszczona, skóra oddycha i rano jest odpowiednio dotleniona i promienna. Wcześniej używałam tylko płynu micelarnego. Różnica w czystości skóry po takim demakijażu jest nieporównywalna.
  2. Za mała ilość snu. Brak snu nie jest naszym urodowym sprzymierzeńcem. Po nieprzespanej nocy oczy są przekrwione, opuchnięte, sińce widoczne, zmęczona twarz wygląda na starszą niż w rzeczywistości.
  3. Nadmierne opalanie bez użycia odpowiednich preparatów z filtrem. Myślałam, że czasy trzaskania się na oliwkę Bambino w pełnym słońcu są już melodią przeszłości. Niestety okazuje się, iż mimo głośnych kampanii dotyczących nowotworów skóry i wszechobecnych informacji dotyczących fotostarzenia, niektóre z nas nadal nie stosują kremów z filtrem. To błąd. Krem z filtrem jest niezbędnym elementem dbania o naszą skórę. Na co dzień potrzebujemy filtra minimum 30 (w kremie, bazie lub podkładzie). Do opalania twarzy zawsze filtr 50 i okulary przeciwsłoneczne. W moim przypadku większość fotouszkodzeń skóry powstała, kiedy byłam nastolatką. Biegałam na solarium i całe lato leżałam godzinami w pełnym słońcu. Teraz mam pamiątkę w postaci przebarwień na twarzy i dekolcie, siatki zmarszczek mimicznych i wiotkiej skóry. Nadal lubię słońce, ale teraz opalam się z umiarem, używając filtrów UVA,UVB i infarred. Widze nawet różnicę między prawa i lewą połówką twarzy. Lewa, która jest narażona na działanie słońca przez szybę samochodu (bardzo dużo jeżdżę – około 40 000 km rocznie), jest bardziej pomarszczona niż prawa.
  4. Używanie kosmetyków źle dobranych do cery. Pielęgnacja powinna być indywidualnie dobrana do typu skóry i jej stanu. Rzadko sprawdza się używanie tego samego kremu przez całe życie. Nasza skóra zmienia się i kosmetyki trzeba na bieżąco dostosowywać do jej stanu.
  5. Nieumiejętna regulacja brwi. Brwi są jednym z najważniejszych elementów naszej twarzy. Zbyt cienkie, krzywe, nadmiernie wyskubane, zbyt krzaczaste, mogą oszpecić nas okrutnie. Pamiętam, kiedy jako nastolatka ogoliłam sobie zbyt, moim zdaniem, szerokie brwi maszynką do golenia. Wolę sobie nie przypominać jak wtedy wyglądałam. Mam takie spostrzeżenie, że dobrą kosmetyczkę można poznać po tym, jak robi hennę i regulację brwi. Jeśli taką znajdziemy, trzymajmy się jej jak kura grzędy.
  6. Źle dobrany kolor włosów i fryzura. Pisałam już o włosach jakiś czas temu, ale jeszcze raz powtórzę. Nie farbuj włosów w ciemnej łazience, wszelkie radykalne zmiany – cięcia, zmiany koloru, przeprowadzaj tylko w poleconych salonach fryzjerskich. Nie planuj zmian na podstawie zdjęć znanych osób, wypatrzonych na Instagramie czy Facebooku. Szukaj osób o podobnym do Twojego typie urody, odcieniu karnacji, kształcie twarzy. Mnie na przykład bardzo podobają się grzywki, ale niestety, mimo wielu podejść, nie wyglądam dobrze z grzywką i muszę się z tym pogodzić. kolor włosów lub cięcie może Ci dodać lub odjąć nawet 10 lat!!!
  7. Palenie papierosów. O szkodliwości palenia dla naszego zdrowia pisać nie będę, bo to sprawa oczywista. Jeśli nie przekonuje Cię to, że z każdym papierosem się zabijasz, to może bardziej przekona Cię to, że kiepsko wyglądasz. Masz poszarzałą cerę, matowe włosy, pożółkłe palce i paznokcie, rujnuje Twoje zęby i dziąsła, przyspiesza powstawanie zmarszczek. Nie bardzo lubię, gdy o rzucaniu palenia wypowiadają się osoby, które nigdy nie paliły. Ja jednak do nich nie należę, dlatego z czystym sumieniem mogę Ci powiedzieć, że rzucić ten idiotyczny, bardzo kosztowny nałóg jest bardzo łatwo. Sama nie palę już 13 lat, a był czas, że trudno było mnie zobaczyć bez papierosa. Zaczęłam palić w wieku 14 lat i przez kolejnych 7 lat paliłam nawet 2 paczki papierosów dziennie. Najbardziej rozwala mnie, gdy ktoś, kto pali mówi, że nie stać go, żeby pójść do kosmetyczki czy na trening z trenerem personalnym. Rzuć palenie już dzisiaj. Spożytkuj lepiej swoje ciężko zarobione pieniądze. Atmosfera obejdzie się bez Twojego dymu.
  8. Picie alkoholu. Cóż. Nie przeczę, lubię czerwone wino. Niestety im jestem starsza, tym bardziej alkohol mi szkodzi. Źle się czuję po każdej ilości. Wiele źródeł podaje, że alkohol w umiarkowanych ilościach nie szkodzi, wręcz pomaga. Być może. Jednak dla każdego człowieka inna ilość alkoholu jest ilością dozwoloną i nieszkodliwą. Szczególnie u kobiet tolerancja na alkohol jest dość niska i niekorzystnie wpływa na zdrowie i urodę. Alkohol przyspiesza starzenie się organizmu, rozszerza naczynia krwionośne, zatrzymuje wodę wywołując opuchliznę i cellulit. Spróbujcie pijąc wino pić dużą ilość wody w tym czasie. Oceńcie różnicę w wyglądzie i samopoczuciu następnego dnia
  9. Stres. Nie od wczoraj wiadomo, że stres bardzo niekorzystnie wpływa na człowieka. Stare powiedzenie „Złość piękności szkodzi” powinno być dla nas przestrogą. Stres widać na twarzy – w postaci zmarszczek (na przykład lwiej zmarszczki), koloru skóry, może pojawić się trądzik, problem z wypadaniem włosów lub ich siwieniem. Łatwo powiedzieć – nie stresuj się. Wiem, naprawdę wiem, że nie jest to takie proste. Są jednak sposoby na rozładowanie negatywnych emocji. Najlepszy sposób jaki znam to sport. Idź na trening. Wyrzuć z siebie złość, złą energię spożytkuj na bieżni lub zumbie. Uprawiaj seks. Nawet w najtrudniejszych życiowych sytuacjach wzajemna bliskość jest tratwą ratunkową dla rozbitków.
  10. Dieta. Temat rzeka. Po krótce chodzi o to, żeby jeść to, co nam nie szkodzi. Jeśli po czekoladzie masz pryszcze ogranicz ją. Jeśli masz uczulenie na jajka nie jedz ich. Jeśli szkodzi Ci nabiał – najlepiej byłoby się go pozbyć. Jeśli po białym pieczywie tyjesz jak po KFC zrezygnuj z niego. Wsłuchaj się w swój organizm. Powie Ci więcej niż specjalistyczne testy.

Nie zrozum mnie źle. Nie musisz rezygnować ze wszystkiego i skupiać się wyłącznie na swoim wyglądzie. Chodzi o to, żebyś dobrze się czuła sama ze sobą, nie miała kompleksów i czerpała z życia garściami. Jest takie krótkie. Tak bardzo lubię te dni, kiedy wstaję lekka, dobrze się czuję, patrzę w lustro i mówię TO BĘDZIE DOBRY DZIEŃ.

 

Jeśli podobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę.

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *