CO ROBIĆ, KIEDY DZIECKO PŁACZE NA OBOZIE LUB KOLONII?

Stało się. Nadszedł ten dzień, kiedy Twoje dziecko wyjechało na wakacje. Bez Ciebie. Twój maluszek (który już jest dużym chłopcem lub dziewczynką, ale Ty wolisz o tym nie myśleć, bo zaraz się rozbeczysz), wsiadł do autokaru lub pociągu i odjechał.

Jak ona sobie poradzi? Na pewno nic nie będzie mógł znaleźć w torbie. Czy ona się tam w ogóle myje? Lubi, jak go głaszczę po głowie, kiedy zasypia. Kto go tam pogłaszcze? Mój boszsz czy ona tam głodna nie chodzi? Takie słońce dzisiaj, a on na pewno zapomniał posmarować się krem do opalania. Oesu deszcz pada, a ona nie ma kaloszków.

Te i inne myśli chodzą nam – mamom po głowach, gdy nasze pociechy usamodzielniają się na zorganizowanych wyjazdach.

W dobie internetu możemy obserwować ich poczynania na facebookowych grupach. Oglądamy filmiki i zdjęcia, na których nasze dzieci bawią się radośnie, tańczą, trenują, odpoczywają i korzystają z uroków wolności od naszego zrzędzenia.

Aż tu nagle bum. Telefon wieczorny.

Maaamooo, chlipie delikwent, ja chcę do dooomu. Zabierz mnie stąd!

Alarm. Mama na baczność. Ioio. Dziecku dzieje się krzywda! Janusz, odpalaj furę. Jedziemy po niego.

Uspokój się Grażyna! Nic mu nie będzie! Daj mi go.

No, przestań się mazać. Tata jak był mały tez wyjeżdżał. I nie było telefonów. Dobrze się bawisz? No. To czego beczysz?

Pa.

Czy tata postępuje właściwie? Czy tak powinien postąpić rodzic, kiedy dziecko płacze na obozie? Tak. Dlaczego? Już wyjaśniam.

Dzieci do pewnego wieku, są skłonne do płaczu w sytuacjach najmniejszego nawet wzruszenia. A takim jest rozmowa z mamą. Dziecko trochę się rozczula, budzi się tęsknota i płacz na końcu nosa gotowy. Czy dzieje się mu krzywda? W 99% przypadków nie! Po prostu zmęczone wydarzeniami dnia chciałoby przytulić się i zasnąć w bezpiecznych ramionach rodzica. To naturalne. My też chętnie przytulamy się do naszych partnerów, by poczuć się bezpieczniej, a gdy wyjeżdżają na jakiś czas to tęsknimy. Nic dziwnego w tym nie ma.

Niestety najczęściej w takich sytuacjach u mam emocje biorą górę nad rozumem i w trakcie takiej rozmowy rozklejają się powodując, że dziecko tęskni jeszcze bardziej i jeszcze boleśniej odczuwa rozstanie. Najlepiej jest jednak zacisnąć zęby i rozmawiać z dzieckiem pogodnym głosem, zapytać o przebieg wakacji, zapewnić o swojej miłości, ale bez nadmiernego rozczulania się.  Tatusiowie zazwyczaj podchodzą do tematu mniej emocjonalnie, potrafią bez trudu skierować rozmowę na właściwe tory i uniknąć dramatyzowania. Takie poklepanie po plecach przez telefon.

Jeśli sytuacja powtarza się codziennie warto zapytać opiekuna jak zachowuje się nasze dziecko w ciągu dnia, czy nie zauważa niepokojących sygnałów. Jeśli opiekun nie widzi nic, co mogłoby zmartwić, to zazwyczaj oznacza, że dziecko doskonale się bawi i ma po prostu gorsze momenty. Tak wygląda odcinanie pępowiny moje drogie mamy.

 

Kiedy na pewno trzeba zabrać dziecko do domu:

 

  1. Kiedy zachoruje, a choroba jest na tyle poważna, że uniemożliwia kontynuację wakacji poza domem. Oznacza to, że nie jedziemy odebrać dziecka, gdy zadzwoni, że zwymiotowało, bo zazwyczaj opiekunowie doskonale radzą sobie z takimi wypadkami na miejscu. Rozbite kolano, katar czy ugryzienie przez owada też nie musi kończyć pobytu dziecka na kolonii czy obozie.

 

  1. Kiedy opiekun zdecyduje, że dziecko nie może kontynuować pobytu. Z różnych przyczyn. Zdarza się, że dziecko zostaje odrzucone przez grupę rówieśniczą z jakiegoś powodu, bywa, że jest całkowicie niesamodzielne i musi jeszcze poczekać na wyjazdy bez rodziców, czasem jego zachowanie jest bardzo niewłaściwe i w związku z tym musi wcześniej wrócić do domu.

 

  1. W wyniku jakiegoś istotnego, nieoczekiwanego zdarzenia, wypadku. W życiu różnie bywa.

 

O tym jak przygotować dziecko do takiego wyjazdu pisałam już w TYM wpisie.

Pamiętajmy, że najbezpieczniej jest wysyłać dzieci na obozy czy kolonie organizowane przez osoby lub organizacje, które są nam znane lub polecone.  Łatwiej jest, jeśli nasze dziecko zna choć jedną osobę, która bierze udział w kolonii lub obozie. Wyjazd sprawdzamy na stronie Kuratorium Oświaty.

Przed wyjazdem rozmawiajmy z dzieckiem o zagrożeniach: kąpiele, oddalanie się od grupy, niestosowanie się do poleceń opiekuna, zachowanie w lesie/w górach/nad morzem.

Warto również porozmawiać z dzieckiem na temat tego, jakie zachowania ze strony innych osób nie są akceptowalne i o czym muszą natychmiast Was poinformować. Mówię oczywiście głównie o molestowaniu seksualnym i nękaniu, które niestety może się zdarzyć i dziecko powinno być przygotowane na reakcję w takiej sytuacji.

A my? Co z nami? Starajmy się nie układać w głowie czarnych scenariuszy (choć wiem, jakie to trudne). Korzystajmy z czasu nieobecności dziecka nadrabiając czytanie i pielęgnację, a nie prasowanie i układanie w szafkach.

Pamiętajmy, że dzieci powinny uczyć się samodzielności i nie robimy im krzywdy wysyłając je na wakacje, a pozwalamy na kolejne kroki, które przygotują je do wejścia w dorosłe życie.

 Anna Jaworska – MumMe

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/