PALEC W DOOPIE CZY ŚMIERĆ? TY WYBIERASZ

Co byś zrobił, gdyby nagle z ucha lub oka zaczęła lecieć Ci krew? Gdyby długotrwale leciała z nosa? Założę się, że biegiem leciałbyś do lekarza, żeby sprawdzić co się dzieje.

Dlaczego zatem kiedy krew leci Ci z tyłka w czasie wypróżniania to udajesz, że to nic takiego?

Oj tam, oj tam. Pewnie hemoroidy. Wszyscy je mają. Życie.

Życie, to można stracić, jeśli się nie kontroluje stanu swojego zdrowia. Od podwozia również.

Nie żyjemy w średniowieczu, choć czasem, gdy słyszę wypowiedzi niektórych ludzi to zastanawiam się czy może jednak żyjemy, ale nie. Żyjemy w XXI wieku. Mamy dostęp do nowych metod diagnostycznych, leczenia i co? Nie korzystamy z nich. A dlaczego? Bo się wstydzimy. To znaczy ja się nie wstydzę, ale wiele osób tak.

Wstyd, to przyznać się przed rodziną, że nie poszło się do lekarza, gdy wiadomo było, że coś się dzieje. Cokolwiek. Ból w czasie wypróżniania, swędzenie, bóle brzucha, anemia, spadek masy ciała, biegunki, zaparcia, uczucie niepełnego wypróżnienia, i wreszcie krwawienie – każdy z tych objawów powinien skłonić Cię to wizyty u lekarza, który po badaniu per rectum – czyli badaniu odbytu palcem określi, czy potrzebne są dodatkowe badania – kolonoskopia, rektoskopia, tomografia czy rezonans magnetyczny.

Wczoraj dowiedzieliśmy się, że ktoś kogo znamy od wielu lat, osoba młoda – 37 letnia cierpi na raka odbytu w bardzo zaawansowanym stadium. Lekarze szacują, że nowotwór mógł rozwijać się nawet 10 lat. Oczywiście początkowo nie daje on żadnych objawów, podobnie jak nowotwory innych odcinków jelita grubego.

Dlatego warto zwrócić uwagę na to, czy znajdujemy się w grupie ryzyka oraz na to czy i kiedy jest ewentualna potrzeba wykonywania badań profilaktycznych – właśnie wtedy, kiedy cieszymy się najlepszym zdrowiem i nic nie wskazuje na to, że możemy być na coś chorzy.

Kto zatem jest w grupie ryzyka, jeśli chodzi o zachorowania na raka jelita grubego (w tym odbytu i odbytnicy). Osoby obciążone genetycznie – jeśli w rodzinie występował wcześniej nowotwór lub polipowatość jelita. Oprócz tego, jeśli chorujesz na zespół Lyncha, zespół Gardnera, zespół Turcota, chorobę Leśniowskiego-Crohna, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, jesteś zakażony wirusem brodawczaka (HPV), masz przetoki, szczeliny odbytu, kłykciny kończyste, jesteś osobą otyłą – powinieneś być pod nadzorem specjalisty.

Taka wizyta i badanie raz na 10 lat (tak, wystarczy raz na 10 lat!) może uratować Ci życie! Profilaktycznej kolonoskopii nie trzeba wykonywać częściej, jeśli nic złego nie wynika z badania.

Wśród prostych badań, które może wykonać każdy z nas i powinien wykonać choć raz w roku jest badanie na krew utajoną w kale. To może być pierwszy symptom rozwijającej się choroby, która nie daje jeszcze widocznych objawów. Po 50 roku życia to absolutnie podstawowe badanie, które co 10 lat powinno być uzupełnione kolonoskopią. Ale to, że rak jelita grubego, w tym rak odbytu, rzadziej występuje u młodszych osób nie powinno uśpić naszej czujności.

Kluczowym elementem profilaktyki jest oczywiście zapobieganie chorobie. Przede wszystkim dbanie o właściwą dietę. Wiadomo już, że największy wpływ na rozwój nowotworów jelita grubego ma spożycie czerwonego mięsa i alkoholu. Ważnym czynnikiem jest również ruch fizyczny i niepalenie papierosów. Osoba otyła, paląca papierosy, pijąca regularnie alkohol czy często jedząca wołowinę, wieprzowinę i baraninę jest dużo bardziej narażona na wystąpienie nowotworu jelita grubego.

Trzeba powiedzieć, że rak jelita grubego mógłby być całkowicie wyleczalny, nawet w 90-95% przypadków. I nie musiałby być przyczyną śmierci 10000 osób co roku. Niestety jak zawsze kuleje profilaktyka. I wcale nie dlatego, że badania są drogie, niedostępne i trzeba na nie długo czekać. Nie! Nic z tych rzeczy!

Profilaktyka kuleje, bo ludzie nie chcą się badać! Bo wolą umrzeć niż dać sobie wsadzić w tyłek palec albo rurkę. Wstydzą się, boją i lekceważą zarówno profilaktykę jak i objawy.

Nie przykładają też wagi do stylu życia jaki prowadzą, zajadając tłusto i słodko, popijając alkoholem i hodując kolejne fałdy tłuszczu, pod zwałami którego rozwijają się swobodnie cukrzyca, nowotwory, miażdżyca i wiele innych chorób cywilizacyjnych.

Podobno na zaproszenia na bezpłatną kolonoskopię odpowiada nie więcej niż 25% zaproszonych. I to jest proszę Państwa dramat.

Naprawdę polecam zastanowić się nad życiowymi priorytetami.

Zasada jest prosta. Chcesz – znajdziesz sposób. Nie chcesz – znajdziesz wymówkę.

Nie szukaj wymówek. Proktolog czy gastroenterolog to lekarz. Taki sam jak laryngolog, okulista czy ortopeda.

Niepokoi Cię coś? Idź do lekarza. Dostałeś zaproszenie na badanie? Skorzystaj z niego.

Wstydzisz się? Nie żartuj! Lekarz nie czai się w gabinecie, żeby podziwiać Twoje otwory.

Boisz się? Badania są dziś bezbolesne, może nie należą do najprzyjemniejszych, ale bać się to trzeba choroby, a nie badań.

Nie masz czasu? Oby nie okazało się, że „nie mam czasu” nabierze prawdziwego znaczenia.

 ANNA JAWORSKA – MUMME

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme.pl/

2 komentarze

  1. Wszystko się zgadza. Byłam kilka miesięcy temu, bez znieczulenia ale wszystko okej. Mam hemoroidy, mogę je usunąć ale prywatnie bo NFZ nie refunduje w tym stadium. Musi się pogorszyć. Na prywatne leczenie mnie nie stać. Chore jest to że NFZ woli refundować droższy zabieg niż stosować profilaktykę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.