10 SPOSOBÓW NA TO, JAK POMÓC SWOJEMU DZIECKU W ZDALNYM NAUCZANIU

Dziś mieliśmy w Polsce pierwszy dzień zdalnego nauczania dla klas I-III i rozpoczęliśmy trzeci tydzień tegoż w klasach IV-VIII oraz szkołach ponadpodstawowych w roku szkolnym 2020/2021.

Czy jest lepiej niż wiosną? Mam wrażenie, że tak, choć na wyniki badań społecznych trzeba jeszcze chwilę poczekać.

Zdecydowanie więcej uczniów ma teraz lekcje w trybie online, a nie tylko zdania wysyłane przez nauczycieli za pośrednictwem dziennika elektronicznego. Wszyscy nieco okrzepliśmy, choć problemów oczywiście nie brakuje. Największym wyzwaniem na ten moment jest pogodzenie zdalnego nauczania dzieci z pracą zawodową, obowiązkami oraz zdalne nauczanie w rodzinach, gdzie objęło ono więcej niż jedno dziecko. Nadal występuje trochę problemów sprzętowych, technicznych (związanych z oprogramowaniem, dostępem do internetu, faktycznymi umiejętnościami uczniów i nauczycieli).

Wielu przerażonych rodziców musiało pójść dziś do pracy z duszą na ramieniu i zostawić swoje 9 letnie dzieci same w domu na cały dzień – nie przysługuje im zasiłek, zatem nie mogą zrezygnować z pracy. Wielu nie może pójść na zasiłek, bo zwyczajnie boją się utraty pracy w tych trudnych czasach albo wykonują zawód, który uniemożliwia im zrobienie sobie wolnego w tej chwili (na przykład zawód medyczny).

Dzieci przeżywają teraz, podobnie jak my, trudne momenty. Doświadczają całej gamy emocji: od strachu, niepewności, stresu, zdenerwowania, przez znudzenie, zniecierpliwienie, nadmiar niewykorzystanej energii, po tęsknotę za rówieśnikami, szkołą, normalnością, rozrywkami dnia codziennego jak kino, lody czy beztroska zabawa z kolegami.

Jest ciężko. Wszyscy zadajemy sobie pytanie: kiedy to się skończy?

Na to pytanie niestety w tej chwili nikt nie udzieli nam jednoznacznej odpowiedzi.

Jako, że jestem człowiekiem zadaniowym i w trudnych chwilach zawsze staram się wyznaczać sobie cele i zadania do wykonania, usiadłam dziś, by zebrać kilka sposobów na to, by zdalna edukacja była choć trochę łatwiejsza dla Was, a przede wszystkim dla Waszych dzieci.

Mam nadzieję, że trochę Wam pomogę.

Oto 10 sposobów na to, jak pomóc swojemu dziecku w zdalnym nauczaniu.

 

  1. PRZYGOTUJ DLA DZIECKA MIEJSCE DO NAUKI

 

Dziecko powinno mieć stałe miejsce do nauki. Dla jednych oczywista oczywistość, dziecko ma swój pokój, biurko itd., a dla innych wyzwanie – wspólny pokój dzieci, małe lokum, kilkoro dzieci jednocześnie ma zdalne lekcje itd. Co jest ważne? Oświetlenie, wygodne krzesło, porządek wokół. Najlepiej, gdyby w miejscu nauki znalazł się tylko komputer/tablet, niezbędne książki i zeszyty, przybory. Bałagan nie sprzyja koncentracji.

 

  1. UNIKAJCIE ROZPRASZACZY

 

Wiem, że problemem starszych dzieci (i dorosłych oczywiście też) w utrzymaniu koncentracji jest przeszkadzacz w postaci internetu. Social media, strony internetowe, serwisy filmowe, czaty ze znajomymi – to wszystko bardzo dekoncentruje. Zerkamy tam dosłownie na chwilę i przepadamy tracąc poczucie rzeczywistości. Są jednak aplikacje, takie jak na przykład Forest App – można zainstalować na telefon czy komputer, które uniemożliwiają nam korzystanie z innych aplikacji na wybrany czas. Motywacją w tej akurat apce jest to, że sadzimy drzewo, a ono rośnie w wyznaczonym przez nas czasie, w którym nie rozpraszamy się korzystając z sieci (apki, które są nam niezbędne do pracy takie jak na przykład kalkulator czy tłumacz, możemy wrzucić na białą listę i korzystać z nich normalnie). Aby przerwać blokadę musimy zabić drzewo, a tego przecież nikt nie chce  W czasie korzystania z apki zbieramy monety, za które możemy kupować dodatkowe drzewa i krzewy. Zdobywamy też odznaki i takie tam. Fajna sprawa. Pamiętaj, że jeśli Tobie muzyka przeszkadza w skupieniu się, to wcale nie znaczy, że przeszkadza ona również Twojemu dziecku. Każdy musi znaleźć swój sposób na efektywną naukę.

 

 

  1. KUP SŁUCHAWKI Z MIKROFONEM

 

Bez względu na to czy masz w domu jedno dziecko w zdalnym nauczaniu, czy kilkoro dzieci, słuchawki dają komfort i pomagają się skupić. Kiedy do uczącego się dziecka nie dobiegają inne głosy, odgłosy domu i ulicy dużo łatwiej mu się skoncentrować na lekcji. Takie słuchawki można kupić już od kilkudziesięciu złotych – nie jest to więc duży wydatek, a korzyści ogromne.

 

  1. WYZNACZCIE ZADANIA

 

Nie chodzi tu tylko o zapoznanie się z planem lekcji czy terminarzem sprawdzianów. Chodzi o to, by uczyć dziecko obowiązkowości. Na przykład: nastawianie budzika na określoną godzinę, codzienne sprawdzanie poczty w dzienniku elektronicznym przez dziecko, pamiętanie o lekturach, łączenie się z nauczycielem i klasą o wyznaczonych porach. Trzeba to oczywiście dyskretnie kontrolować, ale naprawdę większość dzieci świetnie radzi sobie z wyznaczonymi zadaniami, jeśli czuje się za nie odpowiedzialna. Nie róbmy wszystkiego za dziecko. Ono naprawdę da sobie radę, gdy mu zaufamy. A że czasem będą jakieś potknięcia, trudno. Nie od razu Rzym zbudowano. Ważne, by zaczęło ono funkcjonować choć w pewnym zakresie bez naszego udziału.

 

 

  1. UTRZYMUJ REGULARNY KONTAKT ZE SZKOŁĄ I NAUCZYCIELAMI

 

Codziennie sprawdzaj dziennik elektroniczny (jeśli nie masz aplikacji w telefonie, która powiadamia Cię o każdej zmianie). Weź pod uwagę, że nauczyciele też mają czasem problemy techniczne, zdarza im się zrobić błąd, wpisać coś źle do dziennika. Większość rzeczy można wyjaśnić przy odrobinie dobrej woli. Wiem, że teraz wszyscy są podenerwowani, emocje czasem biorą górę nad rozsądkiem, ale starajmy się. Nie może być oczywiście mowy o chamstwie czy protekcjonalnej postawie którejkolwiek ze stron. Jeśli uważasz, że nauczyciel zachowuje się nie w porządku, bezzwłocznie zgłoś ten fakt dyrekcji.

Jeśli masz jakieś sugestie czy propozycje dotyczące funkcjonowania zdalnej nauki dziecka spróbuj przedstawić je nauczycielowi, bez zbędnej roszczeniowości i gniewu. Bądźmy dla siebie życzliwsi. Współpraca – słowo klucz. Z korzyścią dla dzieci.

 

  1. ZADBAJ O WYSTARCZAJĄCĄ ILOŚĆ SNU DZIECKA

 

Według Amerykańskiej Akademii Medycyny Snu dzieci powinny spać:

 

6-12 lat: 9-12 godzin na dobę

13-18 lat: 8-10 godzin na dobę

 

Jeśli zatem Twoje dziecko ma 6 do 12 lat i wstaje o 7 rano, to powinno położyć się spać między 19:00 a 22:00.

Jeśli ma 13 lat i więcej i wstaje o 7 rano, powinno położyć się nie później niż o 23:00. I mówimy tu o porze zaśnięcia, a nie położenia się do łózka, po którym następuje na przykład przeglądanie social mediów u starszych dzieci czy czytanie u młodszych. Pamiętajmy, że jeśli dziecko rozpoczyna zajęcia o późniejszej godzinie danego dnia, to w przeddzień nie powinno kłaść się spać później niż zwykle. Wbrew pozorom rutyna snu jest dobra nie tylko dla niemowląt, a zarwanej nocy nie da się efektywnie odespać rano.

 

  1. ZAPEWNIJ DZIECKU RUCH

 

Najlepiej na świeżym powietrzu, ale jak wiadomo z tym bywa różnie. Dzieci potrzebują aktywności ruchowej. Niekoniecznie zorganizowanych zajęć sportowych, ale również spontanicznych zabaw ruchowych, biegania, spacerów, jazdy na rowerze, hulajnodze, gry w piłkę czy swobodnych „wyszalejek”. Ruch jest niezwykle istotnym elementem uwalniania emocji dziecka w czasie zdalnego nauczania. Zawsze jest jakaś możliwość, by dziecko się ruszało. Kwestia chęci rodziców.

 

  1. DIETA

 

Zdalne nauczanie, siedzenie w domu sprzyja nadmiernemu spożyciu kalorii, podjadaniu i tyciu. I niestety nie dotyczy to tylko nas – dorosłych. Dbanie o odpowiednie paliwo dla mózgu dziecka, zapewnienie mu wszystkich niezbędnych składników pokarmowych, odpowiedniej ilości płynów, porcja witamin i minerałów w postaci warzyw i owoców to nasza działka. I pielęgnujmy ją, bo zaniedbania na tym polu dadzą opłakane efekty. Kłopoty z koncentracją, słaba odporność, otyłość, a nawet cukrzyca typu drugiego – to może spotkać Twoje dziecko, jeśli nie będziesz przywiązywać wagi do sposobu jego odżywiania. Nie jestem fanatyczką, moim dzieciom zdarza się jeść chipsy, płatki czekoladowe i pić coca colę. Jednak ich głównym źródłem kalorii są węglowodany pochodzące z ryżu, kasz, makaronu, ziemniaków i niewielkiej ilości pieczywa, białko pochodzące z chudego mięsa, ryb, owoców morza i nabiału, tłuszcze – masło, oliwa z oliwek, olej rzepakowy, oraz cała masa świeżych owoców i warzyw. Do picia herbata, domowy sok malinowy, domowa mrożona herbata (kupna od czasu do czasu), woda z owocami (pomarańcze, cytryny).

 

  1. DOSTOSUJ OCZEKIWANIA DO MOŻLIWOŚCI

 

Wiem, że to trudne. Weź pod uwagę, że Twoje dziecko może nie odnajdować się z zdalnej edukacji tak dobrze jak w szkole. Może na przykład dostawać gorsze oceny i wzbudzić tym Twój niepokój. Pamiętaj, że zadania wykonywane w ramach nauki szkolnej mają służyć dziecku, a nie dziecko ma służyć zadaniom. Upewnij się, że Twoje dziecko potrafi zapytać nauczyciela lub Ciebie, kiedy ma jakiś problem, poprosić o pomoc. Nawarstwione zaległości ciężko się potem nadrabia. To jest ten moment, kiedy wszyscy musimy uświadomić sobie, że będą straty. Być może dzieci nie opanują tyle materiału, ile opanowałyby chodząc do szkoły, być może ten rok szkolny zakończą z gorszymi wynikami, ale jeśli widzisz, że dziecko stara się, wkłada w naukę pracę, wysiłek, doceń to po prostu. Epidemia kiedyś się skończy, a działania podejmowane przez władze państw świata (u nas dość opieszałe i nieprzemyślane) mają ograniczyć rozprzestrzenianie się epidemii. I jakkolwiek trudno by nam nie było z tym całym zdalnym, to chodzi przede wszystkim o to, byśmy wyszli z tego cało. Może bez 5 z matmy czy 6 z anglika, ale zdrowi (w ciele i na umyśle) i razem.

 

  1. POZWÓL DZIECKU MÓWIĆ O EMOCJACH

 

Dzieci są bardzo dobrymi obserwatorami. Słyszą, widzą, czują i przeżywają. Jest im znacznie łatwiej, gdy mogą otwarcie z nami rozmawiać. Zamiast: co dziś robiliście na zajęciach? zapytaj: co czujesz? Dlaczego tak czujesz? Problemy nazwane rozwiązuje się dużo łatwiej. Jedne dzieci nie mają większego problemu z dostosowaniem się do obecnych warunków, inne przeżywają to bardzo mocno. Wiele zależy od sytuacji w domu, od etapu rozwoju, od strat, które odczuwają na przykład nastolatki w tej chwili. Niektórym jest naprawdę cholernie ciężko. Wiele dzieci ma wrażenie, że wszyscy wokół tylko od nich wymagają, zakazują, zabraniają. Nie mogą swobodnie wychodzić z domu, martwią się o swoje egzaminy, borykają się z samotnością, dojrzewaniem, brakiem akceptacji – cała masa trosk. Bądźmy dla nich wsparciem. Mają prawo czuć się sfrustrowani, rozgoryczeni, rozczarowani – większość z nas dorosłych czuje się przecież podobnie.

 

Wszystkich nas dotyka ta pandemia. W mniejszym lub większym stopniu każdy z nas odczuwa jej skutki i założę się, że gdyby rok temu ktoś nam powiedział, że coś takiego się wydarzy, nie uwierzylibyśmy. Brzmiałoby to jak scenariusz filmu science fiction.

Niestety w tym science fiction przyszło nam żyć i musimy sobie jakoś radzić. I poradzimy sobie. Wyjdziemy z tego silniejsi, mądrzejsi, bardziej elastyczni, no i na pewno będziemy częściej myć ręce.

To nie jest dobry czas na perfekcjonizm. Dbajmy o dobrostan naszych rodzin i nas samych. Nie dokładajmy sobie do pieca, nie frustrujmy się rzeczami, którymi nie warto się przejmować.

Przyjmijmy, że jest to pewien etap w życiu, mamy do wykonania trochę zadań z tym związanych, ale nie dajmy się zwariować.

Pomagajmy sobie wzajemnie, starajmy się nie sprawiać, że ktokolwiek będzie miał przez nas jeszcze gorszy czas.

Pozbądźmy się nierealistycznych oczekiwań wobec dzieci, wobec siebie i najbliższych.

Przetrwajmy to. Jeszcze będzie pięknie.

Anna Jaworska – pedagog, nauczyciel, przedsiębiorca, mama trójki dzieci, MumMe

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.