NIE MA MIŁOŚCI BEZ ZAZDROŚCI?

O przemocy napisałam już wiele wpisów. Jest to temat, który wyjątkowo leży mi na sercu.

Wiele z nas o przemocy myśli jako o biciu, znęcaniu się. Są jednak rodzaje przemocy, które blizny i siniaki zostawiają tylko na psychice, duszy i sercu. I tymi brzydzę się szczególnie. Te formy przemocy często stosowane są wobec osób, które są kompletnie nieświadome tego, że są ofiarami. Mylone z źle pojętą miłością.

Czym jest przemoc?

Przemoc to intencjonalne, zamierzone działanie jakiejś osoby, wykorzystujące przewagę siły w celu kontrolowania i podporządkowania ofiary. I ta siła proszę Państwa nie musi być fizyczna.

 

Przecież nie bije.

 

Skoro nie bije, to znaczy, że w domu nie przemocy? Nic bardziej mylnego. W bardzo wielu domach funkcjonuje przemoc psychiczna i/lub ekonomiczna, a ofiary tejże nawet nie mają świadomości tego, że stały się ofiarami.

 

Nie ma miłości bez zazdrości, czyli kiedy zazdrość zaczyna być problemem.

 

Za uczucie zazdrości – podobnie jak za uczucie miłości i przywiązania odpowiada hormon – oksytocyna. Może ona jednak wywołać zupełnie różne zachowania i emocje u ludzi. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Hafije* wykazały, że kiedy skojarzenia danej osoby są pozytywne, oksytocyna wyzwala pozytywne, prospołeczne zachowania – przywiązanie, opiekuńczość, miłość, sympatię. Jeśli zaś skojarzenia danej osoby w stosunku do drugiej są negatywne, oksytocyna wzbudza w nich negatywne zachowania, między innymi agresję, zawiść, zazdrość, wywyższanie się, złośliwą satysfakcję.

Między miłością i zazdrością jest zatem cienka linia, którą warunkuje nastawienie człowieka zarówno do siebie samego, jak i osoby, z którą tworzy związek.

Zazdrośnikami są osoby, które tworzą związki lękowe, które mają złe wspomnienia, doświadczyły zdrad, porzucenia w dzieciństwie lub w poprzednich związkach.

Osoby takie nie potrafią obdarzyć drugiej osoby zaufaniem niezbędnym do utworzenia relacji opartej na bezpieczeństwie. W związku z brakiem poczucia bezpieczeństwa widzą oni zagrożenia tam, gdzie ich nie ma i byle drobiazgi wyprowadzają ich z równowagi – nie takie spojrzenie, dziwny ton głosu, drobne spóźnienie, brak atencji, ubranie itp. Partnerzy zazdrośników wiedzą o czym mówię.

Problem polega na tym, że taka zazdrość nie jest nieszkodliwa. Bezzasadna zazdrość partnera, nawet jeśli z jakichś względów zrozumiała (na przykład, kiedy wiemy, czego zazdrośnik doświadczył w poprzednim związku) jest w najlepszym przypadku męcząca, a w najgorszym przeradza się w agresję – słowną, psychiczną, a czasem i fizyczną.

Zazdrość to mieszanka lęku i gniewu. Zazdrość to strach przed porównaniem.

Człowiek zazdrosny jest niepewny, ma obniżone poczucie własnej wartości, domaga się uwagi i często tkwi ze sobą w konflikcie interpersonalnym.

Buunk i P. Dijkstra wyróżnili trzy rodzaje zazdrości.

  • Zazdrość reaktywną, czyli taką, która pojawia się w obliczu rzeczywistej groźby utraty partnera – akcja-reakcja.
  • Zazdrość niepokojącą, czyli intensywne rozmyślanie o ewentualnej niewierności partnera (często bez żadnych ku temu podstaw).
  • Zazdrość zaborczą – monitorowanie, kontrolowanie jako przeciwdziałania utracie związku.

Druga i trzecia często prowadzą do przemocy.

Nazwijmy zatem rzeczy po imieniu:

  • Przemocą jest narzucanie partnerowi sposobu ubierania się, spowodowane zazdrością (chyba nie chciałaś w tym wyjść na ulicę).
  • Przemocą jest zmuszanie partnera do rezygnacji z pasji, przyjemności, wypoczynku, sposobu spędzania wolnego czasu (po co będziesz tracić czas na jakieś tam studia).
  • Przemocą jest ograniczanie partnerowi kontaktów z rodziną, bliskimi, przyjaciółmi.
  • Przemocą jest szantaż emocjonalny.
  • Przemocą jest stosowanie systemu kar i nagród (jak zrobisz to co chcę, to dam Ci nagrodę, a jeśli nie, to karę.)
  • Przemocą jest wywoływanie lęku u partnera, nawet jeśli nie idzie za tym przemoc fizyczna.
  • Przemocą jest kontrolowanie partnera – przeglądanie jego telefonu, poczty, kieszeni, sprawdzanie, gdzie chodzi i z kim rozmawia.
  • Przemocą jest zmuszanie partnera do seksu – czy to szantażem czy karą milczenia, czy siłą.
  • Przemocą jest odcinanie partnera od źródeł dochodu czy możliwości zarobkowania w celu uzależnienia go od siebie i swoich pieniędzy.
  • Przemocą jest awanturowanie się, wyzywanie, ubliżanie, poniżanie, szydzenie.

 

Przemocą jest każda forma wywarcia na kimś wpływu z pozycji siły, wyższych zarobków albo całkowitego uzależnienia finansowego, za pomocą szantażu, wzbudzania lęku.

Przemoc to forma nienawiści zbudowana na braku pewności siebie.

Wiele osób nie odróżnia przemocy psychicznej od miłości.

Miłość nie równa się zazdrość, zaborczość, brak zaufania, potrzeba nieustannej kontroli, uzależnienie.

Miłość to zaufanie, bezpieczeństwo, zrozumienie.

Miłość to: cieszę się, że jesteś finansowo niezależny, że się rozwijasz, spełniasz, realizujesz pasje. Jestem dumny, że pięknie wyglądasz. Rozumiem, że masz gorszy czas.

Jestem. Będę. Możesz być sobą. Ja mogę być sobą. Akceptuję Ciebie. Akceptuję siebie. Nie martw się. Damy radę. Razem.

Pamiętaj, że jeśli ktokolwiek w życiu ciągnie Cię w dół, to tak naprawdę musi być niżej od Ciebie. Odcięcie sznurka bywa często mniej bolesne niż bycie za niego pociąganym.

Wiem, że bycie ofiarą przemocy nie jest kwestią decyzji.

Wiem, że nie wstałaś rano któregoś dnia i nie pomyślałaś: dziś spierdolę sobie życie.

Decyzją natomiast jest to, czy ocalejesz.

Wiesz co robić. ODWAŻ SIĘ

5,4,3,2,1…

*Biological Psychiatry

Anna Jaworska – MumMe

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/

Wpis może zawierać lokowanie produktów lub usług, ale nigdy nie polecam tych, których nie sprawdziłam i z których sama bym nie skorzystała. Polecam wyłącznie to, czemu ufam i w co wierzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.