MOGĄ PAŃSTWO WYJŚĆ

Przez tych kilka ostatnich dni nie opublikowałam na blogu żadnego tekstu na temat sytuacji, która nas dotknęła. Najpierw milczałam, żeby krzyczeć mogły kobiety, których to najbardziej dotyczy, czyli te, które doświadczyły śmierci dziecka po porodzie lub w swym łonie oraz tych, które opiekują się ciężko chorymi dziećmi. Słuchałam ich bardzo uważnie. Potem protestowałam na ulicy. Teraz chciałabym napisać kilka słów, bo ten blog jest w pewnym sensie pamiętnikiem. Miejscem, w którym mogę wyrażać moje myśli nie martwiąc się o to, czy Facebook mnie zablokuje za niewygodne mu treści, za przekleństwa, za prawdę wywaloną prosto między oczy. Siadam do tego wpisu już trzeci dzień, bo tyle myśli tłoczy się w mojej głowie, że nie mogę ich uporządkować na tyle, by je przelać na klawisze.

 

WYPIERDALAĆ

 

Nie ma innego słowa. Nie umiem nawet myśleć inaczej o tej władzy – tej w garniturach i tej w sutannach. O tych cynicznych, wyrachowanych pseudopolitykach, którzy ośmieszają nas od lat przed całym światem. O ludziach, którzy z wartościami chrześcijańskimi nie mają wspólnego nawet tyle, co brudu za paznokciem, którzy nie mają kultury, szacunku, którzy są hipokrytami do potęgi entej, pod wodzą nienawistnego, karmiącego się zemstą człowieczka, idącego ramię w ramię z mafią w sutannach, mafią, która całe wieki kryła przestępców, pedofili, gwałcicieli, pospolitych przestępców liczonych w setki tylko w tym kraju, dawała im schronienie i możliwość uniknięcia odpowiedzialności karnej. Zresztą nie tylko im – swoim działaczom partyjnym również.

 

Cholerni populiści mydlący oczy ludziom 500+, bonami, 13 emeryturami, którzy do ruiny doprowadzili budżet tego kraju, system edukacji i system ochrony zdrowia zdrowia.

 

DLACZEGO NIE ZGADZAM SIĘ Z WYROKIEM TRYBUNAŁU?

 

Po pierwsze dlatego, że to nie jest żaden trybunał. Troje sędziów oraz przewodnicząca Julia Przyłębska zostali wybrani w sposób nieprawidłowy. Składa się on z funkcjonariuszy PiS i działaczy tejże partii.

Po drugie dlatego, że wyrok ten jest kpiną, jeśli weźmiemy pod uwagę to, jak państwo, które tak gorliwie chroni życie poczęte, nawet to niezdolne do samodzielnego życia, ma w dupie to samo życie, kiedy tylko opuści ono łono matki – bez względu na to czy przeżyje czy też nie.

 

CZY WIESZ, ŻE ZMARŁYM DZIECIOM URODZONYM NA PRZYKŁAD W 6 MIESIĄCU CIĄŻY ODMAWIA SIĘ W TYM KRAJU KATOLICKIEGO POGRZEBU, A CHRONI SIĘ ŻYCIE ZARODKA BEZ KRĘGOSŁUPA CZY MÓZGU?

Takie to zasady.

 

NIE JESTEM ZWOLENNICZKĄ ABORCJI NA ŻYCZENIE

 

Aborcja nie może być według mnie metodą antykoncepcyjną. Antykoncepcja to zapobieganie ciąży, a nie pozbywanie się jej po tym, jak się w nią zajdzie.

Nie uznaję aborcji z powodu za małego mieszkania czy niewłaściwego momentu.

 

Dlatego też uważam, że kompromis ustawowy w Polsce był dobry.

W tej chwili legalna aborcja jest możliwa, kiedy:

 

  1. Ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej (bez ograniczeń ze względu na wiek płodu[1]),
  2. Badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej[2]),
  3. Zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego do 12 tygodni od początku ciąży.

W tych trzech punktach kryją się prawdziwe ludzkie dramaty. I tym kobietom, a czasem i ich partnerom w niejednokrotnie tragicznych życiowych sytuacjach należy dać wybór.

Nie skazywać ich na bohaterstwo, którego zwyczajnie mogą nie być w stanie unieść.

Bo patrzeć na martwe dziecko po urodzeniu albo przejść całą ciążę załatwiając trumnę i pochówek, wychować dziecko niezdolne do samodzielnego życia lub dziecko poczęte na przykład w wyniku zbiorowego gwałtu, poświęcić własne życie dla życia dziecka, które ma przyjść na świat, kiedy jest się rodzicem dzieci, które są już na świecie, to jest bohaterstwo. I wolny wybór pozostawia matce dotychczasowa ustawa.

Ustawa, którą TK uznał za niezgodną z Konstytucją.

Jeśli decyzja zostanie opublikowana, zmiana wejdzie w życie.

Pozbawi ona możliwości decyzji kobiety najbiedniejsze. Te bardziej zamożne narazi na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia podczas aborcji wykonywanych nielegalnie.

Wielu „obrońców życia poczętego” ma przed oczami obrazek słodkiego dziecka z zespołem Downa, które mamusia chce „wyskrobać”. To bardzo fałszywy obrazek.

Aborcje dzieci z zespołem Downa to zaledwie 20% aborcji dokonywanych w Polsce.

Decyzje o aborcji to są najczęściej osobiste tragedie odciskające piętno na całym późniejszym życiu matki.

 

JAK WYGLĄDA POMOC PAŃSTWA, GDY CHORE DZIECKO JUŻ SIĘ URODZI?

 

Państwo ma pakiet pomocowy dla rodziców chorych i upośledzonych dzieci.

Nazywa się

SPIERDALAJ.

 

Spierdalaj, nie będziemy z Tobą rozmawiać (mam nadzieję, że pamiętacie protesty niepełnosprawnych i ich rodziców pod sejmem. Prosili o 500 zł dodatku rehabilitacyjnego i podniesienie kwoty renty socjalnej.)

Co usłyszeli od premiera? – Mogą Państwo wyjść. Koczowali 40 dni.

 

Więc dziś my też mówimy: Mogą Państwo wyjść. Innymi słowy WYPIERDALAĆ.

Nie będziemy bawić się w konwenanse i czułe słówka.

 

Ja znam rodziców dzieci niepełnosprawnych. Ciężko upośledzonych. Ja wiem na kogo oni mogą liczyć w związku z chorobą swojego dziecka. Na siebie. I na darczyńców. Ludzi dobrej woli.

A teraz rząd nam mówi: dopóki nie urodzisz tego dziecka, to ono jest nasze. My będziemy o nim decydować. A jak już wydasz je na świat to spierdalaj. Radź sobie. Od tego jesteś matką.

I tak to wygląda.

 

Kiedy Wy się obudzicie kobiety?

 

Kiedy będziemy tu mieć drugi Salwador i za poronienie będziemy skazywane na więzienie?

Czy może wtedy, gdy (jak dziś pokazywała TVP) będziemy chodziły z kamieniem na szyi za niesubordynację?

A może publiczna chłosta?

Kobiety w Afganistanie też kiedyś miały prawa, chodziły w krótkich spódniczkach.

Może wtedy, gdy odbiorą nam prawa wyborcze, prawo do pracy zawodowej, prawo do jeżdżenia samochodem?

Czy może obudzicie się wtedy, gdy zostaniecie aresztowane za uprawianie seksu pozamałżeńskiego?

Albo może wtedy, gdy Waszym córkom, wnuczkom, urodzi się dziecko bez czaszki i będą patrzeć jak umiera na ich oczach?

 

Myślisz, że to inna rzeczywistość?

 

Mylisz się. Dyktator, który nienawidzi kobiet może wszystko.

Wiele razy myślałam o tym w trakcie wyborów mając nadzieję, że prezydentem nie zostanie jednak Duda. Niestety dotkliwie przekonałam się teraz o tym, że taka władza, jaką stworzył PiS (wygrane wybory, podporządkowanie sobie sejmu, KRS i TK, czyli zniszczenie trójpodziału władzy) może robić co chce.

Jeśli będą chcieli, wprowadzą zakaz antykoncepcji, całkowity zakaz aborcji, zrobią z Polski państwo kościelne (to już się dzieje), wprowadzą cenzurę (to również ma miejsce), zmienią podstawę programową, kanon lektur szkolnych (na jedyny właściwy), odbiorą koncesję na nadawanie stacjom telewizyjnym i radiowym innym niż reżimowe, zablokują media społecznościowe, odbiorą możliwość wyjazdów za granicę.

LICZ SIĘ Z TYM, ŻE TO MOŻE SIĘ WYDARZYĆ. TU W TYM KRAJU UNIJNYM W ŚRODKU EUROPY.

W kraju, w którym rządzi człowiek, który do niedawna był szeregowym posłem, a na którego skinienie jest premier, prezydent, ministrowie, posłowie partii, sędziowie, policja, wojsko, a nawet jak się okazuje bojówki narodowców – „obrońcy krzyża”.

 

Czasem się zastanawiam jak to możliwe, że 500 zł plus propaganda kościelno-telewizyjna jest w stanie tak zaślepić człowieka, który wie czym grozi totalitaryzm, bo to już było. Którego przodkowie walczyli o wolną Polskę, w której każdy będzie mógł decydować o sobie. Wyzwolonej spod rządów psychopatycznych, socjopatycznych mężczyzn.

 

O to przyszło dziś walczyć i nam. O wolność. Nie tylko o aborcję. Decyzja TK była punktem zapalnym, ale postulaty Strajku Kobiet nie zmieniły się od lat. I one nie są niczym nadzwyczajnym. Legalne i bezpartyjne, niezawisłe: Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, niezależny Rzecznik Praw Obywatelskich, więcej środków z budżetu na ochronę zdrowia, dla osób niepełnosprawnych, dla pracowników, przedsiębiorców, na kulturę. Pełnia praw kobiet, legalna aborcja (tu, jeśli o mnie chodzi, pozostawienie kompromisu bez zmian w ustawie), edukacja seksualna, powszechna antykoncepcja, pełnia praw człowieka, świeckie państwo, przeniesienie religii ze szkół do kościołów, dymisja rządu, który każdego dnia udowadnia, że nie nadaje się do rządzenia krajem.

 

WYPIERDALAĆ

 

To moja odpowiedź na zamach na moją wolność. Nie mogę biernie przyglądać się temu, jak ktoś włazi mi z brudnymi, zapyziałymi buciorami w moją moralność, moje sumienie, moje życie.

Znam kobiety, które stały przed wyborem: urodzisz dziecko bardzo chore – umrze lub całe życie będzie zdane na Ciebie LUB dokonasz aborcji embriopatologicznej (nie eugenicznej, jak mówi większość polityków posługując się terminologią, której znaczenia nie ogarnia). Nie mieści mi się w głowie, że ktoś miałby zdecydować za nie.

A jednak. KTOŚ stwierdził, że zawłaszczy sobie to prawo. Prawo do decydowania. Ustanowi je bohaterkami, a potem kopnie w dupę na rozpęd jak tylko wydadzą dziecko na świat.

 

I SPIERDALAJ

 

Sprzeciwiam się twierdzeniu, że walczymy o prawo do zabijania dzieci. To jest kłamstwo.

Walczymy o prawo do samostanowienia. O możliwości podjęcia najtrudniejszej decyzji w życiu. Nie. Płód bez mózgu nie jest chorym dzieckiem. Podobnie jak konsylium orzeka o śmierci człowieka, którego mózg został uszkodzony, powinno mieć prawo orzec, że dziecko nie jest zdolne do samodzielnego życia poza organizmem matki. I za zgodą tejże matki lekarze powinni mieć prawo odłączyć je od aparatury podtrzymującej życie, czyli od ciała kobiety. Żeby nie zamieniać jej życia w jeszcze większe piekło, niż zgotował jej los.

Anna Jaworska – MumMe

Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem).

Polub moją stronę na Facebooku https://www.facebook.com/blogmumme/

Zajrzyj na mój Instagram https://www.instagram.com/mumme_pl/

 

 

 

 

9 komentarzy

  1. Nic dodać nic ująć. Dlaczego nie mamy takich polityków jak Ty? Chyba tylko dlatego, że ludzie z godnością, moralnością nie zniżają się do poziomu bycia politykiem… Dlaczego politycy to hołota, najgorsza zakała kraju szerząca patologię?
    Dokładnie tak jest: nakazują, zakazują i uniemożliwiają życie. W czasie pandemii wprowadzają lockdown, ale podatki i kredyty trzeba płacić dalej. Ludzie tracą pracę, zamykają interes, bo wprowadzają zakazy, ale nic nie dają w zamian. To samo jest z ustawą aborcyjną – zakazują aborcji, ale nie dają realnej pomocy przy niepełnosprawnym dziecku, które wymaga opieki 24h/dobę. Tak jak piszesz, były protesty rodziców z dziećmi z niepełnosprawnościami bo państwo się na nich wypięło. Oni też powinni wyjść i powiedzieć jak wygląda opieka nad takim dzieckiem i na co mogą liczyć ze strony rządu… Łatwo jest nakazywać i zakazywać, ale jeśli chodzi o pomoc to możemy liczyć tylko na łaskę życzliwych osób.

  2. Nie zgodzę się z Tobą, Aniu. Tzn.ze wszystkimi argumentami -tak. Nie zgadzam się jednak, aby w zdaniu „KTOŚ zdecydował…” używać wielkiej litery. Ta osoba nie zasługuje nawet na wielką literę, ta osoba jest mała duchem. Jest nikczemna. Reszta w 100% racja!

  3. Proszę pamiętać, że decyzja co do „kompromisu” została podjęta bez udziału najbardziej zainteresowanych, czyli kobiet. Nie będę powtarzać, że jest to kompromis między rządem a kościołem, czyli między mężczyznami, bo wszyscy to wiedzą. Potem wmówiono Wam, że jest to najlepsze co może Was spotkać. Was, czyli kobiety urodzone pod koniec lat osiemdziesiątych i później, nie znające innego prawa ani innej normy. Możliwe, że nie wiecie, że jeszcze w latach osiemdziesiątych (w sumie do roku 1993, do czasu wprowadzenia tej fatalnej ustawy) prawa reprodukcyjne funkcjonowały całkiem dobrze. Oczywiście – jak to w Polsce – dostęp do edukacji seksualnej i antykoncepcji był dość ograniczony, ale można było legalnie i bez problemu przerwać ciążę. Proszę nie opowiadać, że to było złe, bo nie było. Kobiety po prostu miały wybór: mogły, nie musiały. Pomimo powszechnego dostępu do przerywania ciąży ludzie się jednak rodzili, nawet więcej niż teraz i nikt nie traktował kobiet jak idiotek nie będących w stanie zapanować nad własną płodnością. W tej chwili jedyną dopuszczalną opcją jest możliwość przerwania ciąży na życzenie kobiety, tak jak w cywilizowanej Europie. I przypominam stare hasło: „Jeśli jesteś przeciwko aborcji, to jej sobie nie rób”. Proste.

  4. Szkoda, że nie puściła Pani mojego komentarza. Ale oczywiście rozumiem. Blog grzecznej dziewczynki nie dopuszcza przykrej prawdy. Pozdrawiam. Ewa.

    1. Ta bezsensowna złośliwośc pokazuje tylko dlaczego w tym kraju jest tak a nie inaczej. Pomijając, ze nie interesuje mnie Twoje zdanie na ten temat i to, że rzeczywiście ja decyduję o tym, co jest publikowane na mojej stronie (polecam założyć własną, może ktoś będzie chciał czytac), to mam po prostu masę obowiązków, troje dzieci i nie waruję przy komputerze, by publikować komentarze roszczeniowych czytelniczek. Pozdrawiam

  5. Witam, nie zgadzam się z faktem, iż w tym kraju nie można uzyskać katolickiego pogrzebu dla dziecka poniżej 6 mż płodowego. Kilka lat temu mieliśmy zaszczyt pochwać naszą córkę, która miała 13 Hbd (tygodni ciąży). De facto nie mieliślu nawet potwierdzonej płci – wpisano taką jaką podaliśmy (miałam przeświadczenia, że to dziewczynka). Nadaliśmy „małej” dwa imiona, jak planowaliśmy. Mieliśmy pełen obrządek, bez zbędnych pytań – pełne wsparcie, choć przyznam, że nawet dla mnie w tej sytuacji nie było wszytsko jasne.
    Oczywiście nie mieliśmy prawa do tzw. zasiłku pogrzebowego, ale to było mi zdędne.

    1. Hmmm wydaje mi się, że po prostu miałaś pecha tam gdzie mieszkasz. Ja poroniłam w 2016 roku w 8tc. w Poznaniu i pogrzeb odbył się normalnie, przeprowadzono badanie histopatologiczne i dostaliśmy normalnie akt zgonu. Współczuję.

  6. Dzien dobry Pani Anno,
    Jestem nowym narybkiem Pani bloga. Takim, powiedzmy godzinnym. Tyle o mnie.
    Zastanawiam sie nad ta aborcja na zyczenie. Jasne, to niemoralne.Tak samo zreszta jak sprzedawanie uslug seksualnych, czy obiecywanie zycia wiecznego. Ale czy za male mieszkanie, brak sil, brak srodkow rzeczywiscie nie powinny stanowic slusznego powodu do przerwania procesu ksztaltowania plodu? Dlaczego o to pytam? Bo zastanawiam sie – taka zimna kalkulacja – jaka bedzie wartosc takiej rodziny, w ktorej bedzie wychowywane niechciane dziecko. Jakie dziecinstwo bedzie mialo ono, jakie relacje, radosc zycia i cale to tlo beda mieli rodzice/rodzic tego dziecka? Mam wrazenie, ze lepiej jest pozwolic taka ciaze usunac. Nawet bez deformacji plodu, ciaza moze byc meczennictwem – moim zdaniem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *